fantasybook.jun.pl
Forum o książkach fantasy i nie tylko.

Zastępy Anielskie - Zbieracz Burz

Wampirzycaaaa - 2012-07-23, 15:36
Temat postu: Zbieracz Burz


Oto Królestwo Niebieskie... w którym nie ma Boga.
Oto miejsce, gdzie archanioł sprzymierza się z diabłem.
Oto on... Niszczyciel Światów, Miecz Pana, Lewa Ręka Boga.
Nad jego głową znów zawisły ciężkie chmury, a w Siódmym Niebie zaległa głucha cisza... cisza przed burzą.
Oto Daimon Frey.
Wiara, Nadzieja, Miłość... To jego grzechy kardynalne.

Zaprawdę powiadam Ci: Gdy sięgniesz po tę książkę poznasz kolejne siedem grzechów głównych...

Lecz czy jesteś gotowy?

dominisia1995i1 - 2012-07-23, 16:14

Po przeczytaniu pierwszego tomu Zbieracza Burz byłam bardzo sceptycznie nastawiona do tomu drugiego. Sięgnęłam jednak po niego z sympatii dla aniołów i wykreowanego świata oraz ze zwykłej ciekawości co do dalszego rozwoju wypadków.

Pierwsze słowa książki poświęcone są Asmodeuszowi, co nastroiło mnie do niej ciut pozytywniej, gdyż to jedna z moich ulubionych postaci. Ciut, gdyż byłam tą postacią rozczarowana w poprzednim tomie.

Modo nadal pozostaje w stanie załamania nerwowego, niechęci do Otchłani i zajęty jest podrywaniem Blanki, jednak bardziej przypomina tego Asmodeusza, jakim był w Siewcy Wiatru, a wszystkie jego problemy, niechęci i wahania są bardziej naturalne.

W pierwszym tomie wiele z postaci przedstawionych było obco, jakby nie byli to Ci sami bohaterowie, co we wcześniejszych opowieściach. Zbyt ostro i nagle przedstawione były zmiany w ich charakterach. Tu te wrażenie zostaje złagodzone i mimo postaw aniołów i demonów, pozostających wciąż powstałych między nimi niesnasek, znika wrażenie obcości, to znów Ci sami starzy znajomi, co za czasów wojny z Cieniem. Są dojrzalsi i bogatsi o niekoniecznie dobre przeżycia, lecz swojscy. Z czasem zresztą zaczynają przypominać tych starych znajomych coraz bardziej.

Drugi tom wygładza jakby chropowatości pierwszego, chociaż trzeba przyznać, że nie wszystkie.

Fabuły czepiać się nie będę w żaden sposób, chociaż oczywiście Daimon musi swoją porcję ran i potłuczeń oberwać, w przeciwnym wypadku zapewne utraciłby prawo do noszenia tytułu Burzyciela Światów.

Literacko trochę przeszkadzało mi zbyt częste stosowanie zabiegu narracyjnego polegającego na używaniu drugiej formy osobowej bądź sformułowań "kiedy jest się aniołem/demonem/władcą" itp. Drugim minusem są kiepskawe wierszyki, które się chwilami pojawiają. Sądzę, że ich celem miało być podkreślenie absurdalności czy nierealności niektórych sytuacji, uważam jednak ten zabieg za niewypał.

Książka miejscami jest też zbyt przesłodzona.

Podsumowując - do Siewcy Zbieraczowi Burz II nadal daleko, jest jednak zdecydowanie lepszy od pierwszego tomu i tym, którzy po niego sięgnęli zdecydowanie polecam przeczytać i drugi tom, by poprawić sobie ogólne wrażenia ze świata.

Ogólnie oba tomy Zbieracza Burz jak dla mnie są przepełnione zbyt dużą dawką naprzemiennie to nieszczęść i niesprawiedliwości spadających na bohaterów, to heroizmu i poświęcenia przez nikogo nie dostrzeganego. Takie dawki przypadłyby mi do gustu, gdybym czytała tę książkę mając lat trzynaście czy czternaście.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group