fantasybook.jun.pl
Forum o książkach fantasy i nie tylko.

Akademia wampirów - 3. Pocałunek cienia

Aniolec - 2011-01-28, 21:55
Temat postu: 3. Pocałunek cienia


Moroje mają zdolności magiczne. Zwykle specjalizują się w jednym z czterech żywiołów — wykorzystują wodę, ogień, powietrze lub ziemię. Lissa stanowiła wyjątek. Pracowała z piątym żywiołem — ducha, o którego istnieniu mało kto słyszał. Moja przyjaciółka posiadała dar uzdrawiania, a nawet wskrzeszania zmarłych. To dzięki niemu nawiązała się między nami szczególna psychiczna więź. Zostałam z nią połączona, nosiłam „pocałunek cienia”. Od czasu, kiedy Rose pokonała w walce strzygi, dręczą ją ponure myśli. Zaczyna widzieć duchy, które ostrzegają przed złem, jakie gromadzi się coraz bliżej bram Akademii. Dziewczynie coraz trudniej tłumić uczucia do Dymitra. Wie, że nie wolno jej pokochać innego strażnika. Ale czasem trzeba łamać reguły… Gdy zaprzysiężony wróg Lissy i Rose, Wiktor Daszkow, stanie przed sądem, napięcie w arystokratycznych wampirzych kręgach sięgnie zenitu. W straszliwej bitwie Rose będzie musiała wybierać między życiem, miłością oraz dwiema najbliższymi osobami… Czy jej decyzja oznacza ratunek tylko dla jednej z nich? „Akademia wampirów” to cykl powieściowy, który pokochali wielbiciele „Zmierzchu” Stephenie Meyer.

Jassmine - 2011-02-25, 00:13

Aniolec,a gdzie pierwsza i druga część? ;-)
Dodałam za Aniolca;)
/Chanti


Niedawno przeczytałam całą serię i muszę powiedzieć, że jestem zachwycona tymi książkami, a ta część jest jedną z moich ulubionych ;) Dużo Rose i Dymitra oraz cudnego Adriana ;-)

kiciuś - 2011-03-19, 20:03

Ja też przeczytałam całą serię i muszę powiedzieć, że ta część była według mnie najlepsza. no i jeszcze czwarta i piąta trochę, ale i tak ta je zdecydowanie przebija.
Jassmine, powiedziałabym nawet, że mega dużo Dymitra :D i jeszcze końcówka, po której byłam tak zaskoczona, że nie mogłam wykrztusić przez chwilę słowa. aż mi się łezka zakręciła. Kocham tą książkę ;)

Bliss - 2011-04-08, 20:40

Ja pod koniec płakałam, jak bóbr. Płakałam za Dymitrem, płakałam, gdy Roza odchodziła z Akademii. Ale najbardziej płakałam, gdy Lissa okazała się taką egoistką. Nigdy jej nie lubiłam, ale nie spodziewałam się tego po niej.
Tristezza - 2011-08-21, 15:18

Pocałunek cienia to trzeci tom cyklu o dampirzycy, szkolącej się na strażniczkę i jej przyjaciółce, Majorce, które razem uczą się w Akademii Wampirów. Po tę pozycję sięgałam z radością, mogąc poznać kolejne losy Rose i jej najlepszej przyjaciółki. Richelle Mead zachwyciła mnie światem, który stworzyła, prawie tak bardzo jak wykreowanymi przez nią postaciami. Rose i Lissa są zupełnymi przeciwieństwami, jednak doskonale się rozumieją i dogadują. Autorka wprowadza nas w świat pełen niesamowitych wydarzeń, jak i zwykłych problemów okresu dojrzewania.

Od wydarzeń W szponach mrozu minął niecały miesiąc. Rose nie ma chwili spokoju, zaczyna się od tego, ze na jaw wychodzi prawda o Wiktorze Daszkowie, mojorze, który porwał Lissę, aby ta go uzdrawiała. Okazuje się, że Daszkow nie miał jeszcze nawet procesu, a po za tym Rose i Lissa nie są zaproszone na proces. Lecz na tym nie kończą się problemy Rose. Dochodzi do tego widzenie duchów, w tym zmarłego przyjaciela, który stara się jej pomóc. Przyszła strażniczka nie pozbyła się także kłopotu ze swym mentorem Dymitrem, do którego żywi głębokie uczucie, niestety niedozwolone. Na dodatek ćwiczenia polowe, na które Rose czekała od dawna, jednak niezbyt dobrze przyjmie ona fakt, ze na ćwiczeniach nie będzie towarzyszyła Lissie, lecz jej chłopakowi Christianowi, z którym prowadziła ciągłe sprzeczki. Niezwykła nowicjuszka musi uporać się z wieloma problemami, których nawet się nie domyśla.

Autorka wprowadza nas w świat walki, spisków i ciągłej akcji, lecz z drugiej strony mamy także do czynienia za zwyczajnymi dylematami wieku dojrzewania. Znane nam już z poprzednich części postacie zmieniają się na naszych oczach. Dorastają, stają się poważniejsi i są w stanie podejmować bardzo ważne decyzje. Główna bohaterka i jej przyjaciel, inny nowicjusz – Eddzie, przeszli najbardziej radykalne zmiany w charakterze. Z balowiczów i osób tryskających humorem, z nieznanego i niewyczerpanego źródła radości i żartów, przemienili się w obowiązkowych i poważnych. Rose oczywiście nadal miewa problemy młodzieńczej natury, lecz już coraz bardziej się kontroluje. Czytając książkę zagłębiamy się wraz z Rose w walki i spiski, a także w jej rozterki miłosne i rozpaczliwe próby podejmowania właściwych decyzji. Rose będzie musiała zmierzyć się ze wszystkimi uczuciami, które będą ją zalewały falami, od tych pozytywnych po te mniej pozytywne.

Ksiązka ta jest napisana lekkim językiem, jak i poprzednie części, dzięki czemu książkę czyta się nader przyjemnie. Autorka wprowadza nas w nowe przygody i przeżycia bohaterów, które są coraz bardziej skomplikowane. Postacie borykają się z coraz trudniejszymi problemami, a my wraz z nimi. Książka jest napisana tak by móc zatracić się w świecie dampirów i morojów. Książka ta strasznie mnie wzruszyła, a zakończenie było dla mnie zaskakujące i podzielałam emocje, które zawładnęły Rose. Książka bardzo mi się podobała i polecam ją każdemu do przeczytania.

Moja ocena 10/10.

Kinia;) - 2011-12-10, 23:53


BlackVampire - 2011-12-11, 00:20

Trzy części (bo jak na razie niestety tylko tyle jest w mojej bibliotece :( ) przeczytałam bardzo szybko. I jest mi strasznie wstyd, że książki musiały u mnie tyle leżeć zanim wzięłam się za nie. Myślałam, że to nie będą jakie specjalne ciekawe i nie ciągnęło mnie do nich. A tu taki szok. Po kilkunastu stronach strasznie mnie wciągnęło i już nie mogę się doczekać kiedy będę mogła przeczytać kolejne części.
Leanne. - 2011-12-11, 00:56

BlackVampire napisał/a:
Trzy części (bo jak na razie niestety tylko tyle jest w mojej bibliotece :( ) przeczytałam bardzo szybko. I jest mi strasznie wstyd, że książki musiały u mnie tyle leżeć zanim wzięłam się za nie. Myślałam, że to nie będą jakie specjalne ciekawe i nie ciągnęło mnie do nich. A tu taki szok. Po kilkunastu stronach strasznie mnie wciągnęło i już nie mogę się doczekać kiedy będę mogła przeczytać kolejne części.


Team Adrian czy Team Dymitr ? xD :-D

BlackVampire - 2011-12-11, 01:04

Leanne. napisał/a:

Team Adrian czy Team Dymitr ? xD :-D


I tu właśnie zaczynają się schody bo nie wiem. xD ;O Jestem rozbita pomiędzy tymi dwoma panami. :(

Leanne. - 2011-12-11, 01:06

BlackVampire napisał/a:
Leanne. napisał/a:

Team Adrian czy Team Dymitr ? xD :-D


I tu właśnie zaczynają się schody bo nie wiem. xD ;O Jestem rozbita pomiędzy tymi dwoma panami. :(

Wyzbądź się uprzedzeń, wyzbądź się uprzedzeń ! :-D Oczywiście, że Adrian i nie ma się co zastanawiać. xD Ale nie, ja nic nie narzucam, tylko tak delikatnie sugeruję. xD

dominisia1995i1 - 2012-08-06, 02:48

Trzytomowa „Akademia wampirów” do ostatniej strony nie rozczarowuje. Książka pasjonuje do ostatniej strony i podrzuci młodym odbiorcom sporo tematów do rozmyślań. Konstrukcja świata powieściowego uwodzi tym bardziej, że nie jest to świat wolny od błędów i niedoskonałości. Ich przywoływanie to mistrzostwo.

Rose Hathaway kończy już naukę w szkole świętego Władimira. Czekające ją podczas ostatnich miesięcy ćwiczenia i testy to jednak spore wyzwanie: dziewczyna nie będzie tym razem opiekować się swoją przyjaciółką Lissą, a jej chłopakiem, do którego nie czuje szczególnej sympatii. Po raz pierwszy od dawna Rose zaczyna niepokoić się przyszłością: pojmuje, że nie ma zagwarantowanego miejsca pracy przy ostatniej żyjącej przedstawicielce rodu Dragomirów. Powodów do lęku ma zresztą bohaterka więcej: zaczyna bowiem widzieć duchy. Teoretycznie wśród wampirów i strzyg obecność kolejnych przedstawicieli świata zjaw nie powinna dziwić – ale dla bohaterów książki duchy nie są bytami realnymi. Rose zauważa postać chłopaka, który zginął podczas ostatnich walk ze strzygami (zdarzenie opisane w drugim tomie) – a teraz wyraźnie próbuje ją ostrzec. Nastolatka dostrzega też, że mimowolnie przejmuje złe emocje Lissy, boi się z tego powodu obłąkania. Na szczęście nie jest sama: może liczyć na pomoc Dymitra.

Cały cykl „Akademia wampirów” budowany jest na pięknie przedstawianej zmysłowości. Także „Pocałunek cienia” aż kipi od emocji głównej bohaterki – nieważne, czy Richelle Mead opisuje pożądanie i miłość Rose i Dymitra, nastoletnią fascynację Lissy i Christiana, strach, ból, żal, rozgoryczenie czy nienawiść – za każdym razem jest przekonująca i sprawia, że doznania postaci udzielają się czytelniczkom.

Rose boryka się z wieloma problemami, które obce są nastoletnim odbiorczyniom tej książki. Mierzy się z poczuciem odpowiedzialności, ze świadomością, że „oni są ważniejsi”. Zastanawia się nad technikami walk ze strzygami i wnika do umysłu najlepszej przyjaciółki, by sprawdzić, czy nic jej nie zagraża. Ale też w stopniu najwyższym doświadcza tego, przez co wszystkie dorastające dziewczyny przechodzą: miłości, oddania, pożądania, nadziei i tęsknoty.

Po zakończeniu czytania odczuwa się pewien żal, że to wszytko już się skończyło. Tą pozycję gorąco polecam każdemu.

Yumi - 2012-09-28, 21:16

Pierwsza "część" tego tomu niezbyt mi się spodobała, ale później było już tylko lepiej. Zwłaszcza ostatnie 150 stron... cóż, przez dwie godziny łzy lały mi się po policzkach mimowolnie.
Kinia;) - 2012-10-18, 17:18

Myślałam, że nic już nie będzie w stanie przebić drugiej części, jednak ta poradziła sobie z tym bez problemu. Niesamowicie wciągająca, cały czas coś się działo, a fabuła książki była kompletnie nie do przewidzenia. Zaskakujący i bardzo wzruszający koniec. W akcji pojawiły się nawet elementy grozy także chylę czoła przed autorką i zabieram się za kolejną część. :)

Plus ostatecznie i nieodwracalnie znienawidziłam Lisse oraz do szaleństwa pokochałam Adriana. ^^


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group