Nie, jakoś nie śpieszno mi wracać do tej książki Mam nadzieje, że szybko po nią sięgniesz, bo interesuje mnie Twoje zdanie. Ja też byłam takim zapaleńcem, po ,,Szeptem'' i ,,Crescendo'', ale ta część mnie zawiodła ( czego zupełnie się nie spodziewałam O.O ). Poza tym, to nie nastawiaj się za bardzo na Patcha, bo za wiele go tam nie ma. Nooo chyba, że liczymy od 2/3 książki
Ja ją niedawno przeczytałam i bardzo mi się podobała tak jak cała seria. Recenzja jest na moim blogu, więc można zobaczyć co o niej sądzę. Już nie mogę się doczekać następnej części...
Zapomniałam się udzielić xP. Skończyłam tę książkę już jakiś czas temu, i to nie jest tak, że jestem zawiedziona, bo nie jestem. W książce rozgrywa się akcja tylko, tyle , że w inny sposób . Bohaterka przez prawie całą książkę usiłuje sobie przypomnieć co jej się przydarzyło w ostatnich 5 miesiącach, co my czytelnicy już wiemy, bo przecież przeczytaliśmy poprzednie 2 części. Muszę przyznać ,że ta część mniej mnie zachwyciła niż jak poprzednie. Podobała mi się, tylko tyle, że to nie było to samo co wcześniej. Mam nadzieje,że czwarta część będzie coś na styl... BUUUM ! .
_________________ "a pozytywka wciąż tęsknie tańczyła dźwiękiem"
A Katherine poruszyła istotną sprawę. ^^ Bohaterka połowę książki próbuje sobie przypomnieć coś, co my wiemy. Nie drażniło was to ? ^^ Ja to stale ślęczałam nad tą książką i myślałam Boże, niech ona sobie przypomni, bo to takie irytujące, jak my wiemy, a ona nie. xD
Bohaterka połowę książki próbuje sobie przypomnieć coś, co my wiemy. Nie drażniło was to ? ^^
Mnie po pewnym czasie już tak. Ile można przeczytać kartek z pytaniami "co było?, z kim byłam i gdzie byłam?" skoro czytelnicy wszystko wiedzą i choćby chcieli jej powiedzieć to nie mogą xD. Też miałam myślenie "Rany, walnij się porządnie w głowę, zemdlej i obudź się ze świadomością co robiłaś przez ostatnie 5 miesięcy." Przez tę część jak ona usiłuje się wszystkiego dowiedzieć, a oczywiście nikt nie chce jej nic powiedzieć (standardowo można było się domyślić, że tak będzie) książka robi się troszeczkę nudna i co raz bardziej się wyczekuje końca, bo chce się dowiedzieć czy ta sierota już w końcu coś kojarzy. I jak padło na moje przypuszczenia to oczywiście miałam rację, bo w sumie pod końcówkę książki ona dostaje blessa i wszystko pamięta.
A najciekawsza akcja, która się odbyła w książce trwała zaledwie jeden akapit -.- Niewiarygodne -.- To musi być jakiś joke -.-
(Tu mam na myśli zabicie Hanka. )
_________________ "a pozytywka wciąż tęsknie tańczyła dźwiękiem"
Jak już zaczyna się dziać coś naprawdę fajnego, zaraz się kończy i znów wracamy do wspaniałego "jejku, nic nie pamiętam" ;/
Tyle czekania i tyle rozczarowania.
Tak jak Szeptem i Crescendo czytałam w 1-2 dni, tak z Ciszą męczyłam się przez tydzień i chwilami miałam ochotę wyrżnąć książką o ścianę.
Rozumiem, że to Nora jest tu główną bohaterką, ale przyzwyczaiłam się już do Vee i tego że zawsze wnosi jakieś nowości do "akcji", a w tej części jej tu tyle co kot napłakał.
Katherine. napisał/a:
Cytat:
Mam nadzieje,że czwarta część będzie coś na styl... BUUUM ! .
Wow... a już myślałam, że nikt nigdy nie zgodzi się ze mną co do ,,Ciszy''. Gdzie nie zajrzę, to wszyscy zachwyceni tą książką. Mnie też wkurzał ten brak Vee...a poza tym, jak już się pojawiła, to była jakaś dziwna. Jak nie Vee...
Dokładnie, jak nie Vee.
Fajnie, że pojawił się Scott, ale w sumie za dużo go tam też nie było, a szkoda
Nie wiem jak Ciebie, ale mnie wkurzało to, że niektórych wątków nie wykorzystano i nie pociągnięto do końca. Rozumiem, że nie o to chodziło w fabule, ale np. na balu mogłoby się dziać coś ciekawego. No ale po co wymyślać cokolwiek odnośnie tego, skoro można dołożyć 5 stron tego, co działo się z nią przed porwaniem (co doskonale większość pamięta z poprzedniej części). Masakra.
Tak samo sprawa ze złapaniem jej i Scotta, tak bardzo się o to bała, a jak ją wypuścili z magazynu to nawet się nie zainteresowała co z nim mogli zrobić ;/
Ostatnio zmieniony przez Chanteila 2012-07-06, 12:16, w całości zmieniany 1 raz
O tak, to ze Scottem było straszne. Co do tych wątków, to też prawda. Dla mnie ogólnie ta książka była zupełnie inna, niż poprzednie. Bardziej się zrobił z tego jakiś paranormal z elementami kryminału, niż paranormal - romance. Wątek Patch&Nora ogólnie trochę zanikł, zrobił się poboczny, a najważniejsze było odkrycie prawdy przez Norę ( co było irytujące, bo my już większość rzeczy wiedzieliśmy). Ale i tak najbardziej wkurzyłam się na to, co zostało zrobione z Patcha. On kompletnie przestał być tajemniczy. Zrobił się ogólnie trochę nudny...
Ale i tak najbardziej wkurzyłam się na to, co zostało zrobione z Patcha. On kompletnie przestał być tajemniczy. Zrobił się ogólnie trochę nudny...
Praaaawdaaaa!
Naprawdę usiłowałam sobie cały czas wkręcić, że może na następnej stronie pojawi się jakiś jego sekret, o którym nie chce rozmawiać... ale nie po co -.- lepiej się stać ciepłą, miękką kluchą i zmienić Patcha w jakieś totalne odbicie lustrzane -.-
_________________ "a pozytywka wciąż tęsknie tańczyła dźwiękiem"
Dokładnie
Znacznie ciekawsze za to były fragmenty ze Scottem, a przynajmniej dla mnie.
Ale może jest jeszcze szansa na ratunek dla Patcha i w kolejnej części nas zaskoczą i znów będzie seksowny i tajemniczy. (Dobra.. w co ja wierzę... )
Nie możesz pisać nowych tematów Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum