Piętnastoletnia Chloe chodzi do szkoły i cóż, niczym się nie wyróżnia. No, może poza tym, że niektórzy uważają ją za dziwaczkę. Ahh tak. Nie wyróżnia się niczym poza tym, że widzi jak chłopak rzuca się pod koła samochodu. A tego chłopaka tam nie ma...
No tak. Od tego się wszystko zaczyna. No, może nie do końca. Wszystko zaczyna się od tego, że Chloe widzi woźnego, który umarł. Biega po szkole i krzyczy, żeby ten ją zostawił (tak, wtedy jeszcze nie zna całej prawdy). Wskutek tego zostaje umieszczona w ośrodku terapeutycznym Lyle House, ponieważ wszyscy myślą, że ma schizofrenię - a przynajmniej mówią, że ma schizofrenię.
W Lyle House Chloe poznaje dzieciaki, którym wmawia się (tak jak i jej), że są chore. Niedługo po przyjeździe naszej bohaterki, jej współlokatorka zostaje zabrana z ośrodka. A pozostali postanawiają uciekać, nie wszyscy co prawda, ale cóż.
Tak więc Chloe i jej nowi znajomi - Simon, Derek, Rachelle - uciekają z Lyle House. Jednak zostają złapani. A właściwie tylko Chloe i Rachelle (na którą wszyscy mówią Rae).
Tak... Wiele zawirowań sprawi, że zmieni się jedna z postaci naszej "uciekającej czwórki" choć lepszym określeniem byłaby "fantastyczna czwórka". Nie, oba są idealne. W każdym razie... Nekromantka, wilkołak, czarodziej, wiedźma... Pełno zdrad, nadziei, przyjaźni... Czy Chloe będzie w stanie wybrać, kto jest bliższy jej sercu? Co zrobi, gdy osoba, której ufa nad życie ją zdradzi? Czy będzie w stanie ponownie jej zaufać? Co zrobi, gdy przypadkiem wskrzesi zmarłych? Czy jest niebezpieczna?
_________________ Jeśli nie masz nic mądrego do powiedzenia - lepiej zamilcz.
Ja kupiłam Przebudzenie i Odwet jak byłam w górach na wakacjach (wzięłam 9 książek i nie miałam co czytać na koniec pobytu). Jako, że Wezwanie czytałam wcześniej, to nie miałam problemu z nieznajomością fabuły
Ale naprawdę, uwielbiam tę serię *.* i muszę wam powiedzieć, że od samego początku Wezwania wiedziałam, kogo Chloe wybierze na swojego mena
_________________ Jeśli nie masz nic mądrego do powiedzenia - lepiej zamilcz.
Wezwanie przeczytałam i nawet mi się podobało, "połknęłam" ją błyskawicznie i od jakiegoś czasu noszę się z kupieniem dwóch następnych części i nie wiedzieć czemu nie mogę się zebrać. Ale, skoro polecasz, chyba wiem co kupię przy następnej wizycie w księgarni
Nie kupiłam jej - choć swego czasu byłam tego bliska, a wszystko przez tą okładkę!
Przeczytałam w dwóch podejściach, bo przy pierwszym musiałam sobie zrobić przerwę aby do niej powrócić.
Zacznę od tego, że na pewno sięgnę po 2 część tej serii gdyż końcówka zaciekawiła mnie do tego stopnia, że nie ma innej opcji.
Początek mnie troszkę zraził, młody wiek bohaterki...
Ale potem był dość przerażający opis duchów - woźnego z spaloną twarzą ale także (a może i bardziej) te sceny jakie Chloe zapamiętała z dzieciństwa (te z piwnicą).
Pomysł z ośrodkiem terapeutycznym w którym ląduje bardzo młoda dziewczyna, wcześniej zupełnie zdrowa ( czyt stabilna psychicznie) do złudzenia przypominał mi ten z książki "Siedem płomieni".
Ten pomysł mnie nie przekonuje, nie wiem nawet jak osoba, która nigdy nie była w takim zakładzie może go dobrze opisać... Zakład psychiatryczny to nie jestem miejsce gdzie tak prędko wsadzi się młodą osobę, wcześniej zdrową. No a już szczególnie po tylko jednym incydencie ( co innego jakieś próby samobójcze). Ale czy to nie częste wśród młodzieży amerykańskiej (szczególnie) ostre przedawkowania z halucynacjami.
Ale ponieważ Lyle House jest do wyłapywania osób "szczególnych",to mogę uwierzyć, że czekali jedynie na najmniejszą choćby okazję.
Bardzo mi się podobało podejście bohaterki do życia, tak jakby była to scena w filmie. Jakby to ona była aktorką, albo niekiedy również scenarzystką. Nie spotkałam się z tym wcześniej ale wyszło ładnie i orginalnie.
Niestety fabuła, gdy już bohaterka znajdzie się w Lyle House, robi się dość mocno nużąca. Obiad, lekcje, sesja, Derek, kuchnia, Simon i wredna koleżanka kontra dobra koleżanka....i tak praktycznie cały czas...opcjonalnie wyprawa kogoś podsłuchać lub poszperać w dokumentacji.
Najciekawsze wstawki ( wstawki, bo w stosunku do całej fabuły jest ich dość mało) to sceny gdy Chloe widzi zmarłych, a nawet coś więcej)
Opisy - np ten gdy została zamknięta w ciasnej komórce, a zwłoki....- są świetnie napisane i przerażające gdyby je sobie wyobrazić. Ale jak wspomniałam tych scen jest stanowczo za mało.
Gdy nie znamy do końca zdolności bohaterów jest jeszcze ciekawie, no a potem mamy standardowo wilkołaki, magię na miarę Pottera no i rozwiniętą wizję widzenia zmarłych plus bonus(który ładnie tworzy mroczniejsze napięcie).
I gdy już zaczyna robić się ciekawie i Lyle House dawno za nami to trafiamy do kolejnego zamkniętego (tym razem lepiej) ośrodka.
To tak jakby przejść całą długą drogę do celu, a potem nagle znaleźć się znów na jej początku.... tylko o wiele gorszym.
Wiem, że to zamierzone i ma swój cel, ale męczy to czytelnika.
Książka średnia jeśli chodzi o fabułę.
Ale po następną część sięgam na bank, bo jak można żyć z takim zakończeniem ?
_________________ "Ponieważ miłość, to tylko stan umysłu..."
Nie możesz pisać nowych tematów Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum