fantasybook.jun.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 


Poprzedni temat «» Następny temat
Trylogia czasu
Autor Wiadomość
Wampirzycaaaa 


Pomogła: 4 razy
Wiek: 28
Dołączyła: 15 Wrz 2011
Posty: 1295
Skąd: Londyn/Gdynia
Wysłany: 2012-02-19, 20:15   Trylogia czasu

Czerwień Rubinu #1



Trylogia Czasu jest tak wciągająca, że w zasadzie należałoby powiedzieć: „wsysa”; jest dowcipna, a zarazem totalnie romantyczna. Pewnego dnia piętnastoletnia Gwen odkrywa, że jest posiadaczką genu podróży w czasie – niespodziewanie przemieszcza się o sto lat wstecz. Okazuje się, że nie jest jedynym podróżnikiem - istnieje całe tajne bractwo, zajmujące się kontrolą dwunastu podróżników w czasie – Gwen jest ostatnim z nich. Szybko odkrywa, że jedenastym jest bardzo atrakcyjny dziewiętnastolatek: Gideon. Ale zakochiwanie się nie jest takie proste gdy się skacze tam i z powrotem w czasie i gdy trzeba wypełnić niebezpieczną misję w XVIII. wieku.

Błękit Szafiru #2



Błękit Szafiru to już drugi tom Trylogii czasu. Gwendolyn i Gideon zapatrzeni w siebie wrócili właśnie z początku XX wieku. Ale sprawy tylko się skomplikowały. Czy Strażnicy mają rację uznając Lucy i Paula za przestępców, czy też może mylą się w swej wierności Hrabiemu de Saint Germain? Gwendolyn jako jedyna zdaje się mieć wątpliwości. Uczucia Gideona do Gwen wystawione zostają na najpoważniejszą próbę… Podróże w czasie, niebezpieczeństwa, miłość… Trylogia czasu cię pochłonie. Czerwień Rubinu jest już dostępna. Błękit Szafiru trzymasz w dłoni. Zieleń Szmaragdu pojawi się niebawem…

Zieleń Szmaragdu #3 - PREMIERA 22 LUTEGO



Zieleń Szmaragdu to trzeci tom trylogii czasu. Co robi dziewczyna, której właśnie złamano serce? To proste: gada przez telefon z przyjaciółką, pochłania czekoladę i całymi dniami rozpamiętuje swoje nieszczęście. Ale Gwen - podróżniczka w czasie mimo woli - musi wziąć się w garść, chociażby po to, żeby przeżyć. Nici intrygi z przeszłości także dziś splatają się w zabójczą sieć. Złowrogi hrabia de Saint Germain jest bardzo bliski swego celu: Gwendolyn musi stanąć do walki o prawdę, miłość i własne życie.
_________________

Ostatnio zmieniony przez Wampirzycaaaa 2012-02-19, 20:23, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
REKLAMA 

Pomogła: 4 razy
Dołączyła: 20 Mar 2011
Posty: 502
Ostrzeżeń:
 2/3/6
Wysłany: 2012-02-22, 13:35   

_________________

Ostatnio zmieniony przez Katherine. 2012-02-19, 20:23, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Katherine. 
Księżniczka Fantasy


Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 20 Mar 2011
Posty: 502
Skąd: Gdańsk
Ostrzeżeń:
 2/3/6
Wysłany: 2012-02-22, 13:35   

Dobrze, by było by był pak tych książek to bym zaszalała xDD. Tak naprawdę to zawsze chciałam przeczytać tę serię, tylko tyle, że chce przeczytać tyle książek , a pomimo to nie mam na to czasu xDD. Szczęście w nieszczęściu xP.
_________________
"a pozytywka wciąż tęsknie tańczyła dźwiękiem"
Ostatnio zmieniony przez Katherine. 2012-07-29, 12:08, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Jeanelle 
Magiczna Istota


Pomogła: 1 raz
Wiek: 27
Dołączyła: 17 Sie 2011
Posty: 229
Skąd: Śląsk
Wysłany: 2012-02-22, 16:27   

Ja jestem jakoś w połowie pierwszej części, bo koleżanka ma manię na te książki i cały czas mi o nich gadała, że świetne i wgl, więc postanowiłam przeczytać. I w sumie nawet fajny jest Czerwień Rubinu, chociaż czasem nieco przynudzał.
Będę musiała ją skończyć, jak będę miała trochę czasu.
_________________

"The future belongs to those who believe in the beauty of their dreams."
http://iceandfire.fora.pl/
 
 
 
dominisia1995i1 
Władca Ciemności

Wiek: 31
Dołączyła: 17 Lip 2012
Posty: 367
Wysłany: 2012-07-23, 16:55   

Recenzja Błękitu Szafiru

RUBIN KRĄG ZAMYKA

Gwendolyn Sepherd to rubin, ostatnia z dwunastu podróżników czasów urodzonych na przestrzeni wieków. Oczywiście miło by było, gdyby ktoś powiedział jej o tym wcześniej. Po kilku niekontrolowanych przeskokach w czasie , masie strachu i nerwów, trafia pod ochronę Strażników i wszystko zdaje się być pod kontrolą.
Niestety Gwendolyn nadal odsuwana jest od ważniejszych informacji, a wręcz uważana za szpiega. Reszta wierzy, że dziewczyna pomaga poprzedniej parze podróżników w czasie - Lucy i Paul'owi, którzy ukradli chronograf. Gwen sama nie może być pewna swojej niewinności, nikt nie wie jakie decyzje przyjdzie mu podejmować w przyszłości.
Nasza bohaterka nie wierzy też do końca w winę Lucy i Paula.

Jakby tego było mało, cała reszta wymaga od niej umiejętności i wiedzy w dziedzinach w których nie była szkolona. Wszystkie nadzieje na odziedziczenie genu podróży w czasie pokładano w jej kuzynce Charlottcie i to ona od dziecka szkolona była w historii, polityce, tańcu i prawdopodobnie mnóstwie innych rzeczy, które powinno się wiedzieć wyruszając w przeszłość.

Teraz musi je opanować w bezlitośnie krótki czasie. Na kolejne spotkanie liczy bowiem sam hrabia de Saint Germain. Może choć tym razem trudniej mu będzie ją udusić przy świadkach na osiemnastowiecznej herbatce.
Wszystko złego na jednego. Trudno Gwen także określi swoje relacje z Gideonem, drugim podróżnikiem w czasie. Chłopak pokazuje jej nieustannie inne oblicza.
Nieustatnnie aktualna rada brzmi "nie ufać nikomu". Komu Gwendolyn postanowi się powierzyć swoją tajemnicę ? Jakie znaczenie ma rubin obdarzony magią Kruka ? Kto mówi prawdę: założyciel Strażnicy hrabia de Saint Germain, a może jej własne rodzina Lucy i Paul ?

Będziesz tańczyć jak Ci zagrają czy sama dowiesz się prawdy ?

"Błękit Szafiru" to drugi tom Trylogii Czasu autorstwa Kerstin Gier. Jest to dla mnie najbardziej uzależniająca i najbardziej obiecująca trylogia tego roku. Podobnie jak w tomie pierwszym tak i tutaj każda strona aż kipi akcją. Kerstin Gier nie pozwala nam się nudzić ani przez chwilę. W tomie drugim poznamy dwóch nowych bohaterów. Każdy z nich udzieli pomocy Gwendolyn, jeden z nich jednak będzie niezwykle pomocy. Właśnie dzięki niemu bohaterowie poznają wydarzenia jakie mają miejsce za zamkniętymi drzwiami Smoczej Sali w siedzibie Strażników, a co ważniejsze dowiedzieć będziemy się mogli cóż ta okropna Charlotta wyprawia aby być w towarzystwie Gideona. Dowiemy się więcej o przeszłości Lucy i Paula oraz samego hrabiego.

Autorka ma niespotykany dar opowiadania historii. Umie rozbudzić naszą ciekawość i rozśmieszyć do łez, kochamy jej bohaterów. Chcemy śledzić ich losy nieustannie słychać, a gdy nadchodzi koniec opowieści, nie możemy się wprost doczekać ciągu dalszego. Tak jak i w poprzednim tomie, akacja kończy się w najbardziej ekscytującym momencie.
_________________
"Ponieważ miłość, to tylko stan umysłu..."
 
 
Wampirzycaaaa 


Pomogła: 4 razy
Wiek: 28
Dołączyła: 15 Wrz 2011
Posty: 1295
Skąd: Londyn/Gdynia
Wysłany: 2012-11-11, 22:49   

A oto nadszedł czas, aby zekranizować tę oto książkę.

Zapowiedź zwiastuna (po niemiecku z napisami PL):


Akcja filmu rozpoczyna się w dniu, gdy piętnastoletnia Gwen odkrywa, że jest posiadaczką genu podróży w czasie — niespodziewanie przemieszcza się o sto lat wstecz. Okazuje się, że nie jest jedynym podróżnikiem — istnieje całe tajne bractwo, zajmujące się kontrolą dwunastu podróżników w czasie — Gwen jest ostatnim z nich. Szybko odkrywa, że jedenastym jest bardzo atrakcyjny dziewiętnastolatek: Gideon. Ale zakochiwanie się nie jest takie proste gdy się skacze tam i z powrotem w czasie i gdy trzeba wypełnić niebezpieczną misję w XVIII. wieku.

W Niemczech premiera filmu zaplanowana jest na 14 marca 2013.

A tutaj prezentujemy nowy plakat promujący niemiecką ekranizację książki “Czerwień rubinu”.



sr: paranormalbooks.pl
_________________

Ostatnio zmieniony przez Wampirzycaaaa 2012-11-11, 22:52, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
 
Kada113 

Wiek: 27
Dołączyła: 25 Lis 2012
Posty: 11
Wysłany: 2012-11-26, 22:02   

Hah, czytałam dość dawno, pierwszą część nawet dwa razy i strasznie mi się podobały. Żeby niczego nie pominąć wklejam recenzje wszystkich trzech tomów xD Zostały napisane bardzo dawno, w większości zaraz po lekturze, więc świetnie oddają moje wrażenia :)

TOM I
Charlotta Montrose urodziła się 7 października. Jej datę urodzin wyznaczył sam Isaak Newton, co czyni ją wyjątkową. Jej rodzina dziedziczy bowiem gen podróży w czasie i wszyscy są przekonani, że to właśnie ona odziedziczy tę umiejętność. Kiedy dziewczyna całe popołudnia spędza ucząc się języków obcych i innych dziwactw, jej rówieśnicy doskonale się bawią. Pewnego dnia okazuje się, że to nie Charlotta, lecz jej kuzynka, Gwendolyn, dziedziczy gen. Czyżby słynny naukowiec się pomylił i źle obliczył datę, bo Gwendolyn urodziła się zaledwie dzień później?
Okazuje się, że podróżnicy w czasie mają do wykonania specjalną misję, której powiedzenie się staje pod znakiem zapytania, gdyż dziewczyna jest kompletnie nieprzygotowana do podróży w czasie. Czy to skończy się aż tak źle?

Gwendolyn, główna bohaterka i zarazem narratorka, jest osobą pogodną i z lekkim dystansem do siebie. Chciałaby żyć najbardziej normalnie, jak to tylko możliwe, mając lekko zwariowaną rodzinę. To właśnie ona z babcią na czele oczekuje pierwszych mdłości u jej kuzynki, które zapowiadałyby, że za chwilę przeniesie się w czasie. Cały czas pouczają Gwendolyn, jak ma się zachować, gdy nagle Charlotta zniknie w przeszłości. Jakie jest jej zdziwienie, gdy pewnego dnia to właśnie ona, idąc ulicą dostaje mdłości i przenosi się w czasie. Ale jak powiedzieć o tym rodzinie?

Jej partnerem w podróżach międzyczasowych jest Gideon. Początkowo nie przepadał za dziewczyną, z resztą z wzajemnością. Chłopak ma wielkie poczucie obowiązku i odpowiedzialności. Jest pewny siebie, myśli, że wszystko potrafi zrobić sam. Gideon to człowiek przekonany o swojej wspaniałomyślności, a także nieomylności. Ma wielkie ambicje, które czasem chyba sięgają za wysoko.

Nic dziwnego, że początkowo współpraca im się nie układa.

Książka jest przecudna, przeboska, najlepsza, najfajniejsza i co mi tam może przyjść jeszcze do głowy (a tych epitetów będzie sporo). Tę fantastyczną powieść przeczytałam w jeden dzień. Wciągnęłam ją niczym makaron. Byłam zła na autorkę, że zakończyła ją w takim momencie, gdyż mogłabym czytać w nieskończoność. Wartka akcja, bogate opisy, dużo emocji i uczuć, ciekawe postacie - czegóż więcej chcieć?

Pani Gier wymyśliła naprawdę cudowny wątek podróży w czasie. Do tej pory nie spotkałam się z podobnym (pominę Harry'ego Pottera, ale bądźmy szczerzy - czego tam nie było?) i uważam go za wspaniały. To naprawdę ekscytujące móc zobaczyć, jak nasze miasto wyglądało sto lat temu, obejrzeć znaną na całym świecie bitwę, czy wystąpić na balu Ludwika XIV. Niestety, takie przygody tylko dla wybranych i nie zawsze są zabawą, lecz też pracą i niebezpieczeństwem. Misja czeka, a jeden nieostrożny ruch może doprowadzić nawet do śmierci.

Bardzo podoba mi się także wątek miłosny. Początkowo nic na to nie wskazuje, lecz dla osób oczytanych w paranormal romance i romansach jest dosyć przewidywalny. Mimo to, miłość rozwija się powoli - z niechęci przeradza się w tolerancję, by ta zmieniła się w zauroczenie, które przekształci się w miłość.

TOM II
"Kruk, na skrzydłach z rubinu niesiony"

Któż z Nas nie chciałby podróżować w czasie? Móc zobaczyć te wszystkie wspaniałe epoki i uczestniczyć w tych wspaniałych historycznych wydarzeniach - marzenie niejednego człowieka. Ale Gwendolyn może. Ma niesamowity dar. Ale podróże w czasie nie wiążą się z samymi przyjemnościami - mają one też swoje konsekwencje i wiążą ze sobą wiele niedogodności i wyrzeczeń.

Kerstin Gier to niemiecka pisarka znana z takich powieści jak "Z deszczu pod rynnę", czy też bijącej rekordy popularności Trylogii Czasu. Po niesamowitej "Czerwieni Rubinu", przyszła pora na drugą część tej niesamowitej historii zatytułowanej "Błękit Szafiru".

"Czerwień Rubinu" to pierwsza część przygód Gwendolyn, młodej podróżniczki w czasie. Była niesamowita, prawda? Ten styl, poczucie humoru, dialogi - lista jej zalet nie ma końca. Mogłabym tak wymieniać przez całą wieczność. A jakie są moje odczucia, co do kolejnej części? Czy spełniła moje oczekiwania? Czy sprostała wymaganiom postawionym po fascynującej poprzedniczce?

Gwendolyn i Gideon właśnie wrócili z początku XX wieku. I nic by nie było w tym dziwnego, gdyby nie to, że przeskok w czasie ma miejsce w konfesjonale, a oni są kompletnie zapatrzeni w siebie.

Wciąż jednak wszystko pozostaje skomplikowane. Czy rzeczywiście Lucy i Paul są przestępcami? A może to Strażnicy ślepo ufają hrabiemu de Saint Germain? Tylko Gwendolyn zdaje się mieć wątpliwości. Wszyscy zdają się uważać ją za zdrajczynię i traktują ją z rezerwą. W dodatku jej serce szaleje, co wcale nie sprzyja sytuacji, bowiem uczucia często przeszkadzają w podróżach w czasie i chodzeniu na osiemnastowieczne soiree. W dodatku przyczepił się do niej duch demona, imieniem Xemerius, który jest dość uporczywy i ciężki do zbycia. Czy życie może być jeszcze bardziej skomplikowane?

Niesamowita kreacja postaci - bohaterowie są wręcz niezwykle niezwykli. Gwendolyn to wrażliwa, pełna humoru dziewczyna, a jednocześnie zwykła nastolatka. Czytanie jej przygód jest niesamowitą przyjemnością. Jednak to nie główna postać jest najciekawsza. Poboczni bohaterowie są równie interesujący i warci uwagi. Najlepsza przyjaciółka Gwendolyn, Leslie, to dziewczyna, która wręcz kipi wigorem! Gdy ona wkracza do akcji, zawsze jest zabawnie. Xemerius zaś, to postać stworzona, by czytelnik szczerzył się do kawałka papieru, jak głupi do sera. Ponieważ widzi go tylko Gwendolyn, to właśnie z jego udziałem powstają jedne z najbardziej zabawnych i interesujących sytuacji. Zaś hrabię de Saint Germain, gdy tylko się pojawia, mam ochotę go udusić. Niesamowicie działa mi na nerwy, jednak go uwielbiam i nie mogę wyjść z podziwu, jak autorka mogła go stworzyć tak wrednego, dwulicowego i okropnie interesującego zarazem. Najbardziej niesamowity jest jednak Gideon. Oddałabym wszystkich Ashów, Jace'ów i Will'ów tego świata za jego jednego! W jednej chwili się na niego wściekałam, w drugiej miałam ochotę rzucić mu się w ramiona. Nawet, gdy doprowadzał mnie do szału, miałam ochotę śpiewać na jego cześć pieśni pochwalne. On i Gwendolyn tyle razy się kłócili i godzili, że czułam się jak oglądając dobrą komedię romantyczną, a nie powtórkę "Mody na Sukces". Ten wątek tylko dodawał książce niesamowitego uroku. Tak wczuwałam się w Gwen, że właściwie cały czas siedziałam jak na szpilkach i skakałam jak głupia, gdy tylko Gideon ją całował. A gdy wymieniali ze sobą "oficjalne" zdania, miałam ochotę turlać się ze śmiechu. Gideon, Gwendolyn i kuzynka sofa w XVIII-wiecznej piwnicy - czyż nie brzmi zachwycająco?

Styl autorki powodował, że wybuchałam śmiechem w niespodziewanych momentach. Musiałam wręcz zamykać sobie buzię, by nie uznano mnie za wariatkę. Pisarka udowodniła, że świetnie zna współczesną młodzież, tworząc bardzo wiarygodne opisy relacji nastolatków. Filmy, muzyka i literatura dodawały wszystkiemu realizmu i współczesności, bowiem niektóre porównania wręcz zwalały z nóg. Pani Gier to mistrzyni zabawnych dialogów i komicznych sytuacji. Rzuca kłody pod nogi bohaterów z niezwykłą precyzją, a potem My, czytelnicy, możemy rozkoszować się trudnościami w przezabawny sposób.

Historia dzieje się w Anglii, co uważam za bardzo uniwersalne miejsce do odgrywania się tak niesamowitych przygód. Jest ono bardzo znane, a przecież o wiele łatwiej jest wymawiać powszechnie znane angielskie nazwy, niż łamać sobie język kombinacjami niemieckich, francuskich, bądź, co gorsza!, węgierskich.

Książka ma niesamowity klimat! Z jednej strony współczesna powieść, z drugiej zaś powiewa aurą tajemniczych zagadek i niesamowitego uroku XVIII wieku. To wszystko daje niesamowite, a zarazem niepowtarzalne połączenie.

Wartka akcja, skomplikowana, a zarazem prosta w odbiorze fabuła, pełna zagadek i tajemnicy. Niesamowita opowieść trzymająca w napięciu od pierwszej do ostatniej strony. Czegóż chcieć więcej?

Przez sam epilog mam mętlik w głowie. Tak jak i w poprzedniej części był on powiązany z Gwendolyn, jednak to nie ona była narratorem. Nawet nie brała w nim udziału. Autorka skończyła w takim momencie, że wręcz miałam więcej pytań, niż odpowiedzi. Miałam ochotę krzyczeć "ja chcę jeszcze!"! Mam tyle teorii, że w głowie mi się już nie mieszczą!

Ta książka jest obłędna w pozytywnym tego słowa znaczeniu i wręcz musicie ją przeczytać! Nie dajcie się prosić i kusić okładkom! Bierzcie, czytajcie i wyglądajcie zakończenia historii już 20 kwietnia 2012 roku pt. "Zieleń Szmaragdu"! Ja już to robię i nie mogę się doczekać kolejnego spotkania z Gwendolyn! I niech czas będzie z Wami!

10/10

TOM III

„O podróżach w czasie i sercu z marcepanu”

„Trylogia Czasu” to najnowszy fenomen na naszym rynku. Nic dziwnego, że sprzedaje się jak świeże bułeczki nie tylko w Niemczech, lecz i na całym świecie, a na portalach internetowych i forach pojawiają się prawie same pozytywne opnie (zawsze trafi się ktoś, komu coś się nie spodoba, ale pamiętajmy, że wyjątki potwierdzają regułę).
Bardzo ciężko oprzeć się urokowi tej trylogii, a kiedy rozpocznie się już przygoda, naprawdę ciężko jest się jej oprzeć, czego mam nadzieję, nie tylko ja jestem najlepszym przykładem.

Jej autorka, Kerstin Gier, to niemiecka pisarka powieści dla kobiet i młodzieży. W Polsce, oprócz „Trylogii Czasu” („Czerwień Rubinu”, :Błękit Szafiru” oraz „Zieleń Szmaragdu”), jest znana z „Z Deszczu Pod Rynnę”, a wkrótce ukaże się także jej kolejna książka pt.„Kasa, Forsa, Szmal”.

Gwen jest podróżniczką w czasie.
Której ktoś złamał serce.

A co robi dziewczyna, której ktoś złamał serce? Gada z najlepszą przyjaciółką przez telefon, dopóki siła wyższa w postaci rozładowanej baterii komórki, nie każe jej przestać.

Dziewczyna ma niemały mętlik w głowie, bowiem sama już nie wie, komu ufać. Teoria Lucy i Paula wydaje się być coraz bardziej przekonująca, a hrabia de Saint German bardziej złowieszczy i o mniej przyjaznych zamiarach niż na początku, kiedy nie wydawało się, że nie ma ich wcale.

Więcej nie zdradzę, bo to mogłoby wam tylko popsuć całą zabawę. Możecie mi wierzyć bądź nie, ale tak będzie najlepiej.

Gdy skończyłam część drugą nie mogłam doczekać się kolejnej. Teraz mogę z dumą oznajmić, że każda sekunda oczekiwania była tego warta. Bo „Zieleń Szmaragdu była naprawdę niesamowita!

Gwendolyn, jako jedna z niewielu żeńskich bohaterek książek młodzieżowych, nie denerwowała mnie ani przez sekundę w ciągu całej mojej przygody z „Trylogią Czasu”, bowiem to zdarza się naprawdę rzadko – nawet Clary z „Darów Anioła” robiła to przynajmniej raz na dwadzieścia stron. Gwen była taka młodzieńcza i taka realistyczna, że gdy płakała, miałam ochotę robić to razem z nią. Jednak powstrzymywała mnie myśl, że każda łza to kilka sekund opóźnienia w czytaniu, a ja wręcz musiałam wiedzieć, co będzie dalej. Przerwania lektury bym przecież nie zniosła!

Xemerius był także cudowny. Jego zabawne komentarze umilały mi niezwykle i tak miłą lekturę („Cmok, cmok, wielki smok”). Powinien dostać nagrodę na najlepszego ducha demona-gargulca na świecie!
Gideon wciąż mnie zachwycał, mimo, iż zrobił to, co zrobił. Nie miałam mu nawet za złe, że w jego obecności Gwen miękły kolana! Jego postawa, wygląd, deska do prasowania obok fortepianu i słowa sprawiały, że nie tylko główna bohaterka rumieniła się jak burak, gdy się pojawiał. Wprost szczerzyłam się jak głupia do książki, gdy tylko się pojawiał, a że robił to dość często, musiało to głupio wyglądać.

Ponadto bardzo polubiłam Rachela i jeszcze bardziej Leslie. Nawet pokochałam złowieszczego hrabiego! Ta pisarka potrafiłaby sprawić, że polubiłabym nawet bazyliszka! Jej styl jest niesłychanie lekki i młodzieńczy. Pomysły też ma niebanalne, przez co nie można oderwać się od jej książek.
Pani Gier wykazała się niezwykłą kreatywnością, bowiem ta książka zaskakiwała mnie na całej linii frontu. Nie dość, że stworzyła tak cudownych bohaterów, to jeszcze świetną i ciekawą fabułę. Żeby tego było mało przedstawiła to wszystko niezwykle zabawnie i młodzieżowo. To prawdziwy majstersztyk! Nic dziwnego, że książki tej autorki są tak popularne!
Akcja pędzi jak szalona, a z każdą chwilą dowiadujemy się jeszcze więcej. Książka opisuje zaledwie kilka dni z życia podróżniczki w czasie, a jest ciekawsza, niż wszystkie siedem lat z życia Harry’ego Pottera! W dodatku niesamowicie wciąga! Przez nią straciłam zdolność wysławiania się, a niestety, akurat po tej lekturze muszę odreagować w postaci szalonego gadania na prawo i lewo, jak nigdy dotąd! Nawet „Insygnia Śmierci” nie odjęły mi tak mowy, jak „Zieleń Szmaragdu”!


Zakończenie także bardzo mnie zaskoczyło. Nie spodziewałam się, że tak niektóre sprawy będą wyglądać. Mimo, iż dowiedziałam się wiele, to pani Gier nie zaspokoiła mojej ciekawości do końca, za co jestem jej dozgonnie wdzięczna. Tych kilka spraw, które pozostały do wyjaśnienia, nadają tej historii nutkę tajemniczości i sprawią, że zapamiętam tę książkę do końca życia!

10/10
_________________
Vivre ma vie comme un gitan,
Vivre ma vie comme je l'entends
Avoir la liberté pour drapeau
Sans foi ni loi pour credo


Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy <3

poczytajmy razem
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Theme xandblue created by spleen modified v0.2 by warna

| | Darmowe fora | Reklama