Sabin, Aeron i Gideon to nieśmiertelni wojownicy strzegący bogów Olimpu, którzy przed wiekami popadli w niełaskę, zabijając Pandorę, strażniczkę puszki wszelkiego zła. Dziś żyją we współczesnym świecie, a każdy z nich skazany jest na wieczne cierpienie. Sabina prześladuje demon Zwątpienia, Aerona napady Wściekłości, a Gideona znajomość Prawdy. Cała trójka skazana jest na nieustanną wojnę z ludźmi, bogami i demonami. Ich szansą na wybawienie jest miłość, tylko że i ona niesie ogromne zagrożenie… Sabin niszczy wszystkich, których kocha – jest opętany przez złośliwego demona Zwątpienia. To przez niego musi znosić wieczną samotność. Każda kobieta, którą kiedykolwiek pokochał, uległa podszeptom demona i popełniła samobójstwo. Zraniony wojownik wyrzekł się miłości i rzucił w wir walk, poszukując puszki Pandory. Lecz to się zmienia, gdy ratuje życie rudowłosej Gwen. Niestety i ona ma drugą, mroczną naturę, której nie umie kontrolować. Sabin uczy Gwen, jak zapanować nad nieposkromioną furią i atakami szału. Jeżeli mu się to uda, nagrodą będzie wspólne życie z kobietą, która jako jedyna potrafi oprzeć się podszeptom jego demona.
Premiera: 21 wrzesień 2011
Wydawca: wyd. Mira
Ja to na pewno przeczytam, bo dostanę do recenzji (dzięki Jenn :D)
_________________ ❒ Taken ❒ Single ✔Waiting for 8 husbands
Ostatnio zmieniony przez Aniolec 2011-08-23, 18:14, w całości zmieniany 1 raz
REKLAMA Pomogła: 2 razy Dołączyła: 23 Sie 2011 Posty: 52
Wysłany: 2011-08-23, 18:13
Ostatnio zmieniony przez Ispirazione 2011-08-23, 18:14, w całości zmieniany 1 raz
A zatem jak tylko przeczytasz, napisz jak ci się podobało, bo bardzo mnie ta książka zaciekawiła i chętnie po nią sięgne... Tylko żeby się nie rozczarować :)
Gena Showalter to autorka powieści znajdujących się na liście bestsellerów "New York Times" i "USA Today". Jej ulubione gatunki literackie to paranormal, współczesny romans, a także opowiadania kierowane do młodych ludzi. Pisała dla takich magazynów, jak "Cosmopolitan" i "Seventeen", pracowała też dla MTV oraz wielu regionalnych i ogólnokrajowych programów informacyjnych.
Sabin czuje się strasznie samotny. Co prawda ma wspaniałych przyjaciół, jednak nie może związać się z żadną kobietą, gdyż jest opętany przez demona Zwątpienia. Wszystkie jego wybranki ulegały podszeptom demona i albo od niego odchodziły, albo popełniały samobójstwo, tracąc całą wiarę w siebie. Wojownik wyrzekł się miłości i postanowił, że nie zagrozi w ten sposób życiu żadnej osoby. Jednak to się zmienia, gdy poznaje Gwen. Jest ona potężną harpią, która potrafi sobie poradzić z jego demonem. Oboje pomagają sobie kontrolować swą mroczną naturę. Próbują odnaleźć prawdziwą miłość, aczkolwiek na ich drodze staje wojna i wiele innych przeciwności losu.
Postacie wydały mi się bezbarwne, jakby ich wszystkie ruchy były zaplanowane przez jedną osobę. Ich poczynania były przewidywalne, a sami bohaterowie nie zjednali sobie mojej sympatii. Ludzie opętani przez demony byli tutaj dobrzy, a harpia oczywiście także stanęła po ich stronie. Wszystko jest przejrzyste, postacie są podzielone całkowicie widocznie na te czarne i białe. Nie ma co do nich żadnych zaskoczeń i wiadome jest jak postąpią. Aczkolwiek nie poznajemy ich za dobrze. Ich charakterów. Trochę dowiadujemy się o Gwen i Sabinie, jednak to nadal nie było na tyle, by zbliżyć się lub utożsamić z nimi. Dodatkowo nie zachodziły w nich żadne zmiany, co dodawało tej pozycji wiele monotonii.
Powieść ta jest mocno uboga w ciekawe wydarzenia czy wartką akcję. Przez ponad połowę książki kompletnie nic się nie dzieje, a my trwamy w rutynowych dniach Władców. Gdy już coś zaczyna się dziać, to jest to przewidywalne i całkowicie banalne, a ja nie mogłam odpędzić wrażenia, że jest to zrobione bez jakichkolwiek przemyśleń, a pod wpływem impulsu. Książka ta jest strasznie nudna, nie ma w niej zwrotów akcji, czy zaskakujących wydarzeń. Tutaj także spotykamy się z monotonią, czytamy o tym samym i niezmiennym świecie, w którym żyją Łowcy i Władcy. Dopiero pod koniec lektury zaczyna się coś dziać, jednak nadal jest to za mało, bym mogła zmienić zdanie o całej fabule.
Język, którym posługiwała się autorka także do mnie nie trafił. Używała wielu wulgaryzmów oraz posługiwała się najprostszymi frazami, jakby w ogóle się nie starała. Pisała prostym i zrozumiałym językiem, jednakże pisała w ten sposób, jakby mówiła o czymś błahym z koleżanką. Bardzo mnie to drażniło i niestety jest to kolejny minus tej pozycji. Pani Showalter nie potrafi zaciekawić czytelnika, ani tym bardziej zaangażować go swą opowieść emocjonalnie, przez co czytało mi się jej twórczość całkowicie obojętnie i dość mocno się z tym męczyłam.
„Mroczny szept” ani trochę mi się nie spodobał. Tak naprawdę książka ta dopiero na samym końcu odrobinę się rozwinęła, bohaterowie stali się odrobinę bardziej ludzcy, a akcja ruszyła prawie niedostrzegalnie z miejsca. A język autorki denerwował mnie już najbardziej i nie mogłam go wytrzymać. Poza tym w ogóle nie zauważyłam przy tej lekturze realizmu, wydała mi się ona całkowicie sztuczna. Na dodatek był w niej też trochę scen erotycznych, które pojawiały się, jak dla mnie, w nieodpowiednich momentach. Tej książki zdecydowanie nie polecam i uważam, że nie powinno się na nią tracić czasu.
Nie możesz pisać nowych tematów Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum