fantasybook.jun.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 


Poprzedni temat «» Następny temat
Bezwzględna
Autor Wiadomość
Aniolec 



Pomogła: 2 razy
Wiek: 91
Dołączyła: 27 Sty 2011
Posty: 1209
Skąd: Gdynia
Wysłany: 2012-02-16, 13:58   Bezwzględna



Genialne połączenie romansu wiktoriańskiego, powieści o wampirach i wilkołakach oraz sensacyjnej komedii pomyłek.

Lady Alexia Maccon znowu w akcji, ale tym razem to nie jej wina. Gdy szalony duch grozi królowej, bezduszna wszczyna śledztwo i wpada na trop pewnej drażliwej sprawy z przeszłości. Na domiar złego jej siostra postanawia walczyć o prawa kobiet (szok!), madame Lefoux tworzy potwora, a na ulicach Londynu panoszą się jeżozwierze mordercy. Afera goni aferę i Alexia nie ma czasu pamiętać, że jest w ósmym miesiącu ciąży.

Gail Carriger pisze w celu odreagowania smutnego dzieciństwa pod okiem ekspatrianta i zrzędy. Uciekła z prowincji, mimochodem zdobywając po drodze dyplom lub dwa. Ma słabość do małych kapelusików i owoców tropikalnych.
Premiera: 6 marzec 2012
_________________
❒ Taken ❒ Single ✔Waiting for 8 husbands
 
 
REKLAMA 
Nevermore.

Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 02 Gru 2011
Posty: 202
Wysłany: 2012-02-19, 13:47   

 
 
Leanne. 
Magiczna Istota
Nevermore.


Wiek: 29
Dołączyła: 02 Gru 2011
Posty: 202
Skąd: Hex Hall.
Wysłany: 2012-02-19, 13:47   

Już czwarta ? O jaa, a ja się z pierwszą jeszcze użeram, coby zrecenzować trzecią... Za sto lat, pewnie przeczytam.
_________________
„ And my soul from out that shadow that lies floating on the floor
Shall be lifted - nevermore! ”

"Grzech jest jedyną barwną rzeczą, jaka jeszcze pozostała dzisiejszemu życiu. "

"Nie pomyl nieba z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu."
 
 
 
Blair 


Dołączyła: 25 Gru 2011
Posty: 25
Wysłany: 2012-03-27, 22:34   

"Rozsądna? Ja Ci dam rozsądna!"

„Bezwględna” to książka, której wyczekiwałam od ładnych paru miesięcy. Sumienne przeszukiwanie portali i serwisów nie opłaciło się. Gdy w końcu przyszło co do czego, zapowiedz książki ukazała się w momencie, kiedy najmniej się jej spodziewałam. Panna Alexia Tarabotti vel Lady Maccon w końcu nie lubi, gdy musi na kogoś czekać, aby zacząć swe zapierające dech w piersiach przygody. Nawet wtedy, gdy jeszcze nie weszła do druku…


„ – Alexio, najdroższa, bądźże rozsądna – mitygował ją małżonek (…).
- Rozsądna? Ja ci dam rozsądna!”*


Gail Carriger pisze celem odreagowania smutnego dzieciństwa pod okiem ekspatrianta i zrzędy. Uciekła z prowincji, mimochodem zdobywając dyplom lub dwa. Następnie wyruszyła w podróż szlakiem historycznych stolic Europy, wegetując na biskwitach zachomikowanych w torebce. Obecnie rezyduje w Koloniach wraz z pokaźną kolekcją obuwia i zapasem londyńskiej herbaty. Ma słabość do kapelusików i owoców tropikalnych.

Co robi dama, wychowana w dobrym domu, gdy niebawem na świat ma zawitać jej pierworodne dziecię? Siedzi potulnie w mieszkanku, wyczekując powrotu małżonka? Posłusznie odpoczywa z dala od miejskich problemów? A może po prostu stara się wypić zapas całej londyńskiej herbaty? Co do tego ostatniego, zapewniam was, że na pewno, a reszta… i niby co jeszcze?
Ostatnio życie stawia przed Lady Maccon nie lada wyzwania, które bardziej obrazowo można określić jako rzucane kłód pod nogi. Jednakowoż, nasza główna bohaterka jest już swojego rodzaju specjalistą od komplikacji, czasem nawet nadprzyrodzonych, więc dziarsko bierze się do dzieła.

W czwartym tomie cyklu „Protektoratu parasola” dane nam będzie poznać tajemnicę sekretnej beczki w pracowni madame Lefoux, dowiedzieć się, czy Biffy jest subiektem, co kryje garderoba Lorda Akeldamy i czy zostanie on dyktatorem mody w stolicy. Akcja rozgrywająca się zaledwie na trzystu sześćdziesięciu stronach książki wciągnęła mnie bez reszty poprzez perypetie bohaterów, wywołane sprawą dzieciofelera oraz pomysłowym fortelem, który ma szansę przywrócić bezpieczeństwo Alexii. Ostatnią szczyptą mojej ciekawości zajęły się pewne jeżozwierze i imbryki, ale to już osobna, dosyć bezwzględna historia…

Powrót do steampunk’owego świata, który stworzyła Gail Carriger, nie stanowił dla mnie żadnych trudności. Kolejne tomy z cyklu „Protektoratu parasola” są dosyć szybko wydawane, dzięki czemu nie muszę przed każdą następną częścią wracać do poprzedniej w celu przypomnienia sobie przygód głównej bohaterki. Będąc teraz po lekturze książki muszę stwierdzić, że chociaż nie lubię wielkich słów, to „Bezwzględna” prześcignęła każdą swoją poprzedniczkę, stając się najlepszą częścią serii. Nie jest to dla mnie nic dziwnego. Po zapoznaniu się z „Bezzmienną”, a potem także „Bezgrzeszną”, można stwierdzić, że to już swojego rodzaju rutyna, która potrafi obudzić w czytelniku ogromne pokłady satysfakcji.

„ – Kto chce mnie zabić Lady Maccon?
- Za dużo możliwości? Mam to samo.
- Lady Maccon! ”


Im więcej książek czytam, tym bardziej wyrasta we mnie przekonanie, że te bardziej grubsze tomiska przyniosą ze sobą o wiele więcej wydarzeń, rozwoju akcji oraz że automatycznie fabuła stanie się ciekawsza. Potem jednak przypominam sobie o książkach Pani Carriger i stwierdzam, że przy każdej regule muszą być jakieś wyjątki. Autorka na bagatela, ponad trzystu stronach przeprowadziła tyle intryg, zmian akcji, rozwojów wydarzeń i tyle razy pozwoliła czytelnikowi zadawać sobie następne pytania, rozwiązując poprzednie zagadki, zadziwiając przy tym wszystkich wkoło, że czasem trudno jest mi to zliczyć na palcach obydwu dłoni. Co dziwne wątki poboczne, które czasem przechodzą do części następnej ani razu nie przysłoniły głównego, który był roztrząsany w czwartej części.

Ogromnym plusem jest także niewymuszony humor, który stanowi swojego rodzaju otoczkę całej książki. Pisarka pozwoliła mi raz jeszcze śmiać się nie tylko z zabawnych sytuacji, ale także z zachowań bohaterów. Powieść nie jest parodią obyczajów, które panowały w epoce wiktoriańskiej, jednocześnie natomiast bardzo często pojawiają się w niej dialogi bądź wydarzenia, które delikatnie bagatelizują problemy tamtejszych ludzi oraz ich zwyczaje.

„W imię mody ojczyznę dziś chronię. Słabszych własną turniurą osłonię. Prawdę będę tropić szalenie. I przysięgam zachować milczenie.”

Seria potrafi wywoływać gamę uczuć podczas czytania, a „Bezwzględna” bynajmniej nie jest wyjątkiem. Najwięcej ambarasu tworzyli bohaterowie. Książka ma to do siebie, że dzięki stylowi autorki i jej umiejętnościom przy tworzeniu różnorakich postaci, bardzo łatwo jest przywiązać się do Alexii i jej kompanii, jednocześnie nienawidząc wrogów Lady Maccon i życzyć im tego, co najgorsze. Czytając miałam wrażenie, że moje emocje są bardzo spotęgowane. Być może ma to już związek z moim przywiązaniem do serii, może po prostu powieść została tak napisana. Nie zmienia to faktu, że od samego początku do końca byłam wzburzona pewnymi decyzjami, które podejmowali bohaterowie, jednocześnie jako czytelnik, który „zawsze wie lepiej”, nie chcąc tego zmieniać! To niezwykłe. Chociaż czasami my – bibliofile, potrafimy zapomnieć kto jest pisarzem i od kogo zależy rozwój akcji, psiocząc na wydarzenia, które nie leżą po naszej myśli, nie często się zdarza, a bynajmniej mi, żebym pogodziła się z danym stanem rzeczy. Przy tej książce, po prostu nawet nie próbowałam odbierać autorce sterów władzy, całkowicie ufając w przyszły rozwój wydarzeń.

„Bezwzględna” to kontynuacja, nie bez powodu bestsellerowej serii. Powieść dotrzymująca kroku wszystkim częściom poprzednim, a nawet bezwzględnie je prześcigając! Jestem całkowicie pewna, że fani perypetii Lady Maccon będą nie tylko zachwyceni, ale także wniebowzięci, gdy z zapartym tchem zaczną śledzić losy swoich ulubieńców. Trzeba przyznać, iż faktem jest, że „Protektorat parasola” to seria, którą trudno zacząć. Wszystkie powieści są napisane w taki sposób, że przy początku miałam problem z „wgryzieniem” się w fabułę. Co rusz mi coś przeszkadzało. Nie potrafiłam się przystosować do stylu autorki. Z satysfakcją muszę stwierdzić, że dobrego złe początki i reszta jest wyśmienitym kąskiem, na który w końcu połasi się każdy czytelnik.

Ocena: 9/10

(http://nocnycien.blogspot.com/2012/03/rozsadna-ja-ci-dam-rozsadna.html)
_________________



Są pewne linie których po prostu nie możesz pozwolić przekroczyć drugiej osobie.
Nie zawsze mają one sens, nie zawsze mogą wydawać się najważniejszymi rzeczami,
ale tylko ty wiesz czym one są i kiedy ktoś próbuje je sforsować musisz ich bronić.
~ MacKayla Lane, Bloodfever, K.M.Moning
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Theme xandblue created by spleen modified v0.2 by warna

| | Darmowe fora | Reklama