Michaił Bułhakow zaczął pisać "Mistrza i Małgorzatę" w 1928 roku, ukończył w roku 1940, na kilkanaście dni przed śmiercią. Książka ukazała się w druku po 40 latach i rzecz niespotykana - natychmiast stała się światowym bestsellerem! Do dzisiaj i śmiech, i łzy towarzyszą lekturze "Mistrza i Małgorzaty". Bułhakow opisał świat współczesny szyderczo i bez litości, nie pozostawiając czytelnikom szczególnej nadziei; na pociechę zostawił obietnicę, że "rękopisy nie płoną", że człowiek jest, a może raczej bywa - dobry. Nawet szatan w "Mistrzu i Małgorzacie" okazuje się w końcu przyzwoitym facetem. W Polsce powieść Bułhakowa niezmiennie cieszy się ogromnym powodzeniem. W rankingu czytelników i ekspertów "Rzeczypospolitej" w 1999 roku została uznana za najważniejszą powieść XX wieku.
Legendarne dzieło pisane bez nadziei na publikację i niegdyś cenzurowane, stało się znane na całym świecie, a jego popularność zwiększyły liczne adaptacje teatralne i filmowe, spektakle operowe i utwory muzyczne. Dobro i zło, miłość, sztuka i natura ludzka-tematy te mają uniwersalną wymowę dlatego książka ta weszła na trwałe do skarbnicy arcydzieł literatury.
_________________
REKLAMA Pomogła: 4 razy Dołączyła: 17 Lip 2012 Posty: 367
Powieść osadzona w realiach Moskwy z lat 30. XX wieku rozpoczyna się od spotkania przez dwóch redaktorów rosyjskich gazet na Patriarszych Prudach dziwnego człowieka. Ni to obcy, ni to swój, ale mówił dziwne rzeczy. Od tego momentu akcja książki rozwija się w takim tempie, że nie można przestać jej czytać. Pomimo elementów metafizyki, psychologii i filozofii jest łatwa i lekka w odbiorze. Bułhakow stworzył porywającą satyrę codzienności i biurokratyzacji życia w systemie stalinowskim. Moskwa w jego powieści to nie tylko tło do opowiadanych wydarzeń – to element łączący wszystkie wątki i historie, ściśle ze sobą powiązane.
„Mistrz i Małgorzata” zachwyca, ale równocześnie może przerazić – autor zbudował nastrój grozy, niepewności, utrzymujący się od pierwszej do ostatniej strony. Kot Behemot, który chciał jechać tramwajem i zapłacić za przejazd, ale nie wpuszczono go do środka, bo „koty tramwajami nie jeżdżą” może wydawać się jednocześnie uroczy i groźny. W końcu lubi wódkę i grę w szachy (to takie ludzkie!), równocześnie pojawiając się znikąd w różnych miejscach.
O „Mistrzu i Małgorzacie” pisać można wiele, ale czy potrzeba? Jeśli ktoś nie pamięta w całości tego wyjątkowego dzieła, warto odkurzyć książkę i sięgnąć po nią po raz kolejny. Jeśli ktoś jeszcze nie czytał, to niech to zrobi jak najszybciej. Bo wstyd się przyznać do nieznajomości powieści tego formatu.
Chyba nie jestem odosobniona w przekonaniu, że „Mistrz i Małgorzata” to książka wyśmienita.
Michaił Bułhakow miał niezwykły talent. Każde słowo jest na swoim miejscu — w odpowiednim czasie wpada się w zadumę i we właściwym jest się rozbawionym. Każda postać jest wyrazista, co pobudza wyobraźnię w trakcie lektury. A jest co sobie wyobrażać: latający na miotle czy pozbawieni głów bohaterowie, ganiające po ulicach nagie kobiety, ludzie o kocich albo świńskich rysach twarzy to tylko wierzchołek góry lodowej rozmaitych osobliwości.
Jednak nasza wyobraźnia jest karmiona nie tylko rzeczami niezwykłymi. Wszystko to uatrakcyjnia tło dobrze znane i bliskie autorowi, a także współczesnemu człowiekowi — w końcu poruszane są problemy uniwersalne. A w skład owego tła można zaliczyć głupotę tłumu jak i pojedynczych jednostek — postaci, które w książce „wsławiły” się podłością, niewiernością, chciwością.
_________________ "Ponieważ miłość, to tylko stan umysłu..."
Nie możesz pisać nowych tematów Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum