fantasybook.jun.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 


Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Aniolec
2012-07-31, 08:29
Anna we krwi
Autor Wiadomość
Aniolec 



Pomogła: 2 razy
Wiek: 91
Dołączyła: 27 Sty 2011
Posty: 1209
Skąd: Gdynia
Wysłany: 2012-05-30, 07:40   Anna we krwi




Ojciec chłopaka został w makabryczny sposób zamordowany przez ducha, którego sam miał uśmiercić. Teraz, uzbrojony w sztylet athame, Cas podróżuje po całym kraju ze swoją matką-czarownicą i potrafiącym wyczuć obecność zjaw kotem. Razem śledzą wątki lokalnych legend, próbując wyplenić co bardziej niebezpieczne upiory ze świata. Gdy przybywają do kolejnego miasta w poszukiwaniu ducha nazywanego przez mieszkańców Anną we Krwi, Cas nie spodziewa się niczego odbiegającego od normy: chce zjawę wyśledzić, zdybać, zabić. Zamiast tego spotyka obłożoną klątwą dziewczynę, istotę z jaką nigdy przedtem się jeszcze nie mierzył.
_________________
❒ Taken ❒ Single ✔Waiting for 8 husbands
 
 
REKLAMA 


Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 01 Cze 2011
Posty: 1050
Wysłany: 2012-05-30, 13:55   

 
 
Kinia;) 



Dołączyła: 01 Cze 2011
Posty: 1050
Wysłany: 2012-05-30, 13:55   

Moja znajoma zamówiła tę książkę, więc pewnie ją od niej pożyczę, bo wydaje się ciekawa. Bardzo fajna okładka, bo przyciąga uwagę. Ogólnie kojarzy mi się trochę z filmem Tima Burtona ,, Gnijąca Panna Młoda''. ;)
Ostatnio zmieniony przez Kinia;) 2012-05-30, 18:00, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
BlackVampire 
Władca Ciemności

Pomogła: 1 raz
Wiek: 103
Dołączyła: 13 Wrz 2011
Posty: 403
Wysłany: 2012-05-30, 14:18   

Czytałam różne recenzje, ale i tak tą książkę przeczytam. Muszę! A okładka świetna, przyciągająca. ^ ^ Może ją sobie nawet zakupię, chociaż w to wątpię, bo kasy brak, a są niestety inne wydatki. :|
_________________
http://szeptksiazek.blogspot.com/
 
 
 
Katherine. 
Księżniczka Fantasy


Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 20 Mar 2011
Posty: 502
Skąd: Gdańsk
Ostrzeżeń:
 2/3/6
Wysłany: 2012-05-30, 14:29   

Okładka jest bajeczna ! strasznie rozbudza wyobraźnię, opis jest ciekawy, ale kojarzy mi się z Supernaturalsami.
_________________
"a pozytywka wciąż tęsknie tańczyła dźwiękiem"
 
 
 
Blair 


Dołączyła: 25 Gru 2011
Posty: 25
Wysłany: 2012-07-06, 20:18   

Klątwa unurzana w bezczasie

Do tej powieść przyciągnęła mnie niezwykle klimatyczna okładka. Nie mogłam odciągnąć od niej wzroku. Sprawiała, że za wszelką cenę musiałam przeczytać tę powieść. Czy wnętrze było tak samo dobre jak wygląd zewnętrzny? Co czułam, trzymając książkę w ręku? Grozę? Napięcie? Znużenie? Jakie emocje we mnie wywołała? Strach? Niedowierzanie? A może był to... rozbawienie?


Kendare Blake ukończyła wydział literatury na uniwersytecie Middlesex w północnym Londynie. Mieszka i pracuje w Waszyngtonie.

Cas od dziecka wychowywał się w bardzo specyficznej rodzinie. Jego ojciec prowadził całkowicie nie codzienną profesję – zabijał umarłych. Wraz z matką, białą czarownicą, we trójkę podróżowali po całym świecie, nigdzie na dłużej nie zagrzewając miejsca. Ich jedynym celem było uwalnianie ludzi od niebezpiecznych zjaw, potrafiących nie tylko zaleźć za skórę, ale także zabić – na śmierć. Po drodze, gdy chłopak podążał swą młodzieńczą ścieżką, przeżył ogromną tragedię. Jego ojciec przemieniając się z drapieżcy w ofiarę, został zabity w dziwnych okolicznościach. Od tamtego czasu Cas sam dzierży amethe – tajemniczy nóż, dający władzę nad duchami. Wraz z matką kontynuuje tradycję rodzinną i pozwala duchom odejść dalej. Jego następnym zadaniem jest zadośćuczynienie rodzinom, których bliscy padli ofiarą Anny we krwi… Dziewczyny, której żywot osłania mgła strachu.

Przyznam szczerze, że całkowicie inaczej wyobrażałam sobie tę książkę. Miałam nadzieję, że Anna będzie skrzyżowaniem krwawej Merry z Carrie – bohaterką wykreowaną przez Stephena Kinga. Troszkę się przeliczyłam, chociaż nie do końca. Autorka do fabuły wplotła kilka aspektów, które bezsprzecznie powieść zamieniły w książkę młodzieżową. W jaki sposób to zrobiła? Ułagodziła charakterki bohaterów. Jak przystało na nastolatków, postacie posiadały nutę zachwiania. Zwykle kierowały się uczuciami, co jednocześnie powodowało zmianę zdania i przyspieszenie bądź spowolnienie akcji. Szczerze powiedziawszy mam trochę za złe pisarce, że poszła w tym kierunku. Gdyby ta powieść nie była kierowana do młodszego czytelnika, to klimat książki całkowicie odpowiadałby nastrojowi, w który wprowadziła mnie okładka. Mroczny, nieprzystępny i bardzo tajemniczy.

Nuta horroru bardzo szybko znikła. „Anna we krwi” była pozycją, gdzie przy dialogach nie raz zaśmiewałam się do rozpuku niż taką, gdzie przy opisach włos powinien mi stawać dęba. Nie mogę także wspomnieć o jakimkolwiek bogactwie językowym, ponieważ go nie znalazłam. Autorka całkowicie wpasowała się w stylizację młodzieńczą, chociaż dzięki Bogu, nie wprowadziła żadnego slangu. Przy tej powieści był by to tylko gwóźdź do trumny. Lekkie i przystępne dialogi, które bardzo często były okraszone dowcipem, trzymały mnie w swoich kleszczach. Zamiast drżeć ze strachu, trzęsłam się ze śmiechu. Na szczęście nie przy scenach, które powinny wywoływać we mnie trwogę. Tak, występowały takie wątki. Niestety nie tak często jakbym chciała.

Anna na początku potrafiła wystraszyć. Przez pewien czas była nawet śmiercionośnym zagrożeniem vel wrogiem numer jeden. Nie trwało to jednak długo. Pani Blake nie utrzymała bohaterki w stanie zawieszenia, nie pozwoliła jej siać grozy jak przez ostatnie pół wieku. Uczyniła ją postacią dynamiczną, na szczęście jednocześnie nie umniejszyła jej roli, którą miała do odegrania w fabule.

Narracja była oczywiście pierwszoosobowa, a moim spikerem nie był nikt inny tylko Cas. Chłopak bardzo często potrafił mnie oburzyć swoimi kontrowersyjnymi stwierdzeniami, przez chwilę, wyśmiewając Harrego Pottera, był mi nawet solą w oku. Pani Kendare wystylizowała go na nastolatka, który jest świadomy otaczającego go świata. Był bohaterem zmiennym w swej dojrzałości, jeśli tak to mogę ująć. Czasami zaskakiwał logicznymi i poważnymi stwierdzeniami by na powrót przemienić się w pyskatego, lekko buntowniczego nastolatka. Bawił, drażnił i zaskakiwał, jednocześnie też nie pozwalał bym uznała książkę za nudną.

Nie jestem pewna moi drodzy jak odpowiedzieć na pytanie: Czy „Anna we krwi” mnie zawiodła? Faktem jest, że to powieść która była dla mnie swojego rodzaju kotem w worku. Zachwyciłam się okładką i bez namysłu stwierdziłam, że musi stać na mojej półce. Jednocześnie także sądziłam, że będzie to książka ze szczyptą romansu, horroru i masą porządnej fantastyki. Po zajrzeniu do środka, stwierdzam, że żaden czytelnik, nawet gdyby dobrze szukał, Kinga tu nie znajdzie. Jest to bardziej powieść o perypetiach bohaterów, pomiędzy którymi rozkwita uczucie nieszczęśliwej miłości, owianej lekkim posmakiem fantastyki niż porządny, mrożący krew w żyłach horror z miłością w tle.

Tak więc odpowiadając na pytanie – nie, nie zawiodłam się. „Anna we krwi” to książka, która mnie zaskoczyła, ale później bardzo korzystnie zapisała się w mojej pamięci. Fabuła mnie wciągnęła, a bohaterowie zaczęli zastanawiać. Nie jest to żadnego rodzaju literatura poważna, nie doszukiwałabym się w niej żadnej głębi ani nie powiedziała, że autorka w jakikolwiek sposób przekazuje nam swoje perełki mądrości. Jednocześnie muszę zaznaczyć, że na tle powieści młodzieżowych, a nawet książek, które ostatnio przeczytałam, powieść wypada bardzo korzystnie. Jeśli czytaliście „Pomiędzy”, a książka wzbudziła w Was chociaż połowicznie taki niesmak jak we mnie, to „Anna we krwi” przywróci Wam wiarę w duchy. Nie była to krwawa Merry, chociaż miała coś z Carrie, która pokazała swe drugie oblicze. Muszę na koniec podkreślić, że chociaż szukałam podobieństw do innych postaci literackich, to najlepszym stwierdzeniem jest to, że była to po prostu Anna, a ja bardzo chętnie poznam dalsze jej losy, które nakreśli Kendare Blake.

Ocena: 8/10
_________________



Są pewne linie których po prostu nie możesz pozwolić przekroczyć drugiej osobie.
Nie zawsze mają one sens, nie zawsze mogą wydawać się najważniejszymi rzeczami,
ale tylko ty wiesz czym one są i kiedy ktoś próbuje je sforsować musisz ich bronić.
~ MacKayla Lane, Bloodfever, K.M.Moning
 
 
dominisia1995i1 
Władca Ciemności

Wiek: 31
Dołączyła: 17 Lip 2012
Posty: 367
Wysłany: 2012-07-23, 17:20   

MIEJSCE MIEJSKIEJ LEGENDY
W wielu z miejskich legend, krążących po małym kanadyjskim miasteczku, wyłania się ta jedna, najbardziej krwawa. W pewnym domu w oddali straszy. Całkiem możliwe, że gdy podejdziesz do jego okiennic, aby zerknąć przez szybkę do wnętrza, coś będzie się przyglądać i Tobie, czekając aż przekroczysz próg. Wtedy zaczyna się właśnie ta krwawa część opowieści o duchach.

Tezeusz Cassio odziedziczył po ojcu nie tylko sztylet, przepełniony mocą odsyłania umarłych, ale także życiowy cel. Jego zabity przez zjawę ojciec uwielbiał mitologię, skąd imię syna Tezeusz (od zabójcy Minotaura), matka czarownica kocha za to Szekspira i dzięki temu drugie imię Cassio (po namiestniku Otella). Pozostała przy życiu dwójka nieustannie zmienia miejsce zamieszkanie, w zależności od tego, gdzie do kolejnych nieszczęśliwych wypadków przyczynia się następna zjawa. Anna Karlov powinna odejść z tego świata ponad pięćdziesiąt lat temu, lecz nadal sieje postrach w swym rodzinnym pensjonacie. To wyzwanie będzie inne niż wszystkie poprzednie, a odesłanie nie tak proste.

BIAŁA SUKNIA WE KRWI
Duchy, według Kendare Blake, funkcjonują na podobnej zasadzie co zombie. Nagła śmierć daje siłę do zemsty, która pociąga za sobą kolejne życia. Uśmierceni przez duchy zabijają kolejnych żywych i tak w nieskończoność, aż do momentu kiedy łowca nie przerwie takiego tragicznego kręgu. Ale zjawy to nie jedyny problem. W przypadku naszego bohatera można śmiało powiedzieć, że odpowiada mu taki a nie inny los, ponieważ czyni go wyjątkowym.
Cassio cały czas się przenosi, nie ma więc czasu aby wytworzył silniejszy rodzaj więzi ze swoimi rówieśnikami. Z informatorami kontaktuje się wyłącznie telefonicznie lub za pośrednictwem korespondencji. Może właśnie dlatego na obiekt swoich uczuć wybiera właśnie zjawę, czyli kogoś, kto poniekąd idealnie wpasowuje się do jego życia i zawodu łowcy duchów. Nie wiemy jak ta relacja będzie się sprawdzać, ponieważ nie ma ona szans rozwinąć się w tomie pierwszy, kiedy to zakończenie rozdziela bohaterów. Kierując się jednak doświadczeniem z znanych już powieści o duchach, możemy śmiało liczyć na częściowe odtworzenie mitu o Orfeuszu i Eurydyce w tomie drugim ("Girl of nightmares")

O FABULE
Wizja, jaką tworzymy w umyśle po przeczytaniu zapowiedzi, jest o wiele ciekawsza niż historia Kendare Blake sama w sobie. Nie można książce odmówić wartkiej akcji, jest ona niestety raczej dość schematyczna i zdaje się być zbudowana według jednego wzoru, który się po prostu powtarza poprzez rozdziały książki. Możliwe, że właśnie przez to nie ma jak za bardzo tak naprawdę wczuć się w historię. Nie ułatwia też tego sam bohater, który jest nad wymiar pewny siebie i sarkastyczny, choć i jemu zdarzają się lepsze momenty. Postać i przeszłość tajemniczej Anny Karlov buduje dobrze napięcie, lecz gdy poznajemy rozwiązanie zagadki (nie tylko zresztą tej) są to same wydarzenia, bez próby analizy przyczyny takich zachowań lub źródła ich konfliktów.

Pełna przerażających i nawet makabrycznych opisów, historia ta sama w sobie straszna nie jest. O wiele bardziej zatrważające były przypuszczenia niż to, czym się okazały być.
Dla fanów powieści o duchach :)
_________________
"Ponieważ miłość, to tylko stan umysłu..."
 
 
Kinia;) 



Dołączyła: 01 Cze 2011
Posty: 1050
Wysłany: 2012-08-08, 11:54   

Ciekawa młodzieżowa powieść napisana lekkim i łatwym w odbiorze językiem. Początkowo fabula była bardzo przewidywalna z czasem jednak dalszy rozwój sytuacji zaczął zaskakiwać. Świetna końcówka, która pozostawia duże pole do popisu w przypadku kontynuacji ,,Anny we krwi''. Jedyne co mi się nie podobało, to chyba fakt, że książka nie jest ani trochę straszna. Poruszany jest w niej temat duchów, więc spodziewałam się jakiegoś dreszczyku emocji i odrobiny strachu, ale jednak tego zabrakło.
 
 
Wampirzycaaaa 


Pomogła: 4 razy
Wiek: 28
Dołączyła: 15 Wrz 2011
Posty: 1295
Skąd: Londyn/Gdynia
Wysłany: 2013-02-08, 14:56   

Książka nie jest najlepszą ze swojego gatunku, ale do najgorszych też nie należy. Horrorem, jak to ślicznie jest napisane na okładce, też nie jest. Strzelałabym, że jest troszkę bardziej paranormalna, niż np. Pamiętnik Księżniczki. Uwielbiam opowiadania o duchach, jak i miejskie legendy. Czytając tę książkę, liczyłam na coś zgoła innego, a dostałam Pogromcę Duchów, który nie umie wykonywać zadań. Bobby przewraca się w grobie, emm, materializuje się z prochów i wtedy się przewraca :D

Polecam jedynie wytrwałym fanom takich opowiadań...

A tutaj okładka 2 części, i mam ogromną nadzieję, że zostanie taka sama w naszym przekładzie.
_________________

 
 
 
Paula:D 


Dołączyła: 01 Kwi 2013
Posty: 10
Wysłany: 2013-04-02, 17:08   

Dawno temu czytałam, to była taka prosta i lekka lektura, jakoś nie zapadła mi w pamięci ta historia. Ale okładka jest cudowna.
Jeśli zostanie wydana następna część ( a to chyba trylogia jest tak? ) to na pewno przeczytam :)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Theme xandblue created by spleen modified v0.2 by warna

| | Darmowe fora | Reklama