Kolejny tom opowiadań Pilipiuka, kolejne 2586 kroków doktora Pawła Skórzewskiego
„Czerwona gorączka” jest krwista jak krwawy Feliks na tropie wariata upitalającego głowy tawariszczom.
„Czerwona gorączka” trawi czarnym humorem historii o zbrodni i karze. Opowiada, jak kończą dziennikarskie hieny, nauczycielki-psychopatki, ubeckie kanalie…
„Czerwona gorączka” podnosi temperaturę PRL-owskich wspomnień. Nabierają koloru banana, smaku herbaty gruzińskiej i deficytowej świątecznej szynki… Byle nie z psa, bo szynka z psa jest zbyt słodka i nie trzyma parametrów.
Spis treści:
Czerwona gorączka
Grucha
Błękitny trąd
Silnik z Łomży
Piórko w żywopłocie
Zeppelin L-59/2
Po drugiej stronie
Gdzie diabeł mówi dobranoc
Wujaszek Igor
Operacja „Szynka”
Samolot von Ribbentropa
_________________
you are the smell before rain
you are the blood in my veins.
Ostatnio zmieniony przez Aniolec 2012-07-22, 14:30, w całości zmieniany 1 raz
REKLAMA
Dołączyła: 17 Lip 2012 Posty: 367
Wysłany: 2012-08-06, 02:18
Ostatnio zmieniony przez Aniolec 2012-07-22, 14:30, w całości zmieniany 1 raz
Następny po „2856 krokach”, niewędrowyczowski tom opowiadań autorstwa Andrzeja Pilipiuka niesie ze sobą kolejną porcję niesamowitych opowieści. Od razu zaznaczyć trzeba, że w porównaniu do wcześniejszego zbioru - „Czerwona gorączka” jest bardziej mroczna i bliżej jej do grozy, niż poprzedniczce.
Pilipiuk nie należy do pisarzy tworzących literaturę grozy. Wychodzi mu to jednak znakomicie.
"Czerwona Gorączka" to pierwsze, tytułowe opowiadanie. Jest to trzecia już część przygód znanego z "2586 Kroków" doktora Pawła Skórzewskiego. Po raz kolejny możemy prześledzić zmagania lekarza z chorobą, choć tym razem bardzo nietypowe. Opowiadanie to wyjaśnia w niezwykle ciekawy sposób popularność pewnej ideologii a także prezentuje życie w Rosji lat dwudziestych ubiegłego wieku z nowej perspektywy. Niestety, podobnie jak "Wieczorne Dzwony" tak i "Czerwona Gorączka" nie dorównuje pierwszemu z opowiadań o doktorze Skórzewskim.
"Grucha" jest według mnie opowiadaniem zupełnie niepotrzebnie dołączonym do zbioru. W przeciwieństwie do pozostałych tekstów było już publikowane, znalazło się ono w antologii "Małodobry". Opowiedziana historia, mimo, że w teorii zawiera wszystko, co powinna, jakoś nie porywa. Podsumowując jest to jeden ze słabszych punktów zbiorku.
"Błękitny Trąd" podobnie jak poprzedzające go opowiadanie sprawia wrażenie piątego koła u wozu. Przede wszystkim sama konwencja wyróżnia je spośród pozostałych historii, jako, że jest typowym fantasy, podczas gdy pozostałe dziesięć opowiadań jest w jakiś sposób alternatywną przyszłością, przeszłością lub teraźniejszością naszego świata. Co więcej słaba kreacja postaci, które nie mają ani charyzmy ani wyrazu połączona z nieciekawym światem przedstawionym czyni z tego opowiadania dowód, że Pilipiuk powinien trzymać się swojej dziedziny a typowe fantasy zostawić choćby swojemu imiennikowi Andrzejowi Sapkowskiemu.
"Silnik z Łomży" to jedno z trzech opowiadań prezentujących pracę dziennikarza. Tym razem mamy okazję poznać proces powstawania artykułów publikowanych w brukowcach pokroju Super Expresu czy też Faktu. Możemy się także przekonać, co się stanie jak nasze kłamstwo okazuje się prawdą. A prawda jak wiadomo niekiedy jest bolesna...
"Zeppelin L59/2" jest początkiem ponownej zwyżki formy pisarza. Mamy tu do czynienia z historią lotu wydobytym z dna jeziora i odnowionym sterowcem z historią o duchach. Chociaż akcja posuwa się do przodu raczej powoli a atmosfera nie jest tak napięta jak w powieściach grozy to opowiadanie posiada swój charakterystyczny klimat. Na uwagę zasługuje zwłaszcza zakończenie, które zostawia czytelnika z jego własnymi przemyśleniami.
"Wujaszek Igor" to kolejne opowiadanie, które zahacza o zjawiska, jakie można uznać za współczesny mit. Pojawienie się pociągu widmo zbiega się z powrotem byłego łagiernika do ojczyzny. Czy staruszek zdoła odnaleźć swoje miejsce w zmienionej Polsce? Czy śledztwo SB dotyczące wywrotowej grupy reakcjonistów podróżujących po kraju nielegalnym pociągiem skończy się tak jak się tego spodziewa generalicja? I kto jest tajemniczym maszynistą?
"Po drugiej stronie" zapuszcza się z kolei na niezbadane obszary magii w naszych czasach. I chociaż to, co jest tu magiczne nie jest zbyt spektakularne, a opisane wydarzenia mogą wydawać się wręcz do bólu zwyczajne to ciekawa konstrukcja tego opowiadania z pewnością nadrabia te niewielkie braki. Niestety nie można powiedzieć by to, napisane wspólnie przez Andrzeja i Katarzynę Pilipuk.
Gdzie diabeł mówi dobranoc" to opowiadanie, które pokazuje nam alternatywną przyszłość, w której futurystyczny zachód przeciwstawiony jest zacofanej ale w niezwykły, paradoksalny wręcz sposób rozwiniętej, Europie, opanowanej przez Islam. Jeśli lubicie ten typ opowiadań to stanowczo polecam, jeśli nie, to wciąż mamy do czynienia z kawałkiem przyjemnej literatury.
"Piórko w żywopłocie" to kolejny chwilowy spadek jakości. Pomimo tego opowiadanie wciąż utrzymuje pewien charakterystyczny dla Pilipiuka poziom i nie można powiedzieć by było taką fuszerką jak "Grucha" czy "Błękitny Trąd". Mocnym punktem opowiadania jest część opisująca wspomnienia bohatera z czasów dzieciństwa w PRLu, natomiast główna oś fabuły i pomysł stanowiący spiritus movens całej historii zdecydowanie prezentują się słabiej.
W opowiadaniu "Operacja Szynka" autor po raz kolejny sięga po motyw podróży w czasie, jednak to, w jaki sposób bohaterowie tę możliwość wykorzystują jest absurdem godnym Kafki. Ukazany jest tam obraz polityków, zarówno tych w alternatywnym świecie, w którym wciąż mamy PRL jak i tych w naszej nogawce spodni czasu a także opis obrazu Bitwa pod Grunwaldem.
"Samolot von Ribbentropa" zamyka całość. Po raz kolejny mamy okazję odwiedzić świat "Atomowej Ruletki" i przekonać się jak doszło do tego, że Polska jest największym mocarstwem na świecie. Dziennikarskie śledztwo ujawnia czytelnikowi kolejne dna zafałszowanej historii i tego jak uległa zmianie.
Podsumowując Czerwona gorączka nie jest dziełem wybitnym. Brakuje w niej czegoś, co statystycznego czytelnika powaliłoby na kolana. Ponad to z przykrością stwierdzam, że książka nie przykuła mnie do siebie jak poprzednie dzieła autora, tylko zanudziła. Szczerze powiedziawszy byłam zwiedziona
_________________ "Ponieważ miłość, to tylko stan umysłu..."
Nie możesz pisać nowych tematów Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum