fantasybook.jun.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 


Poprzedni temat «» Następny temat
1. Zmierzch
Autor Wiadomość
Aniolec 



Pomogła: 2 razy
Wiek: 91
Dołączyła: 27 Sty 2011
Posty: 1209
Skąd: Gdynia
Wysłany: 2011-01-27, 16:27   1. Zmierzch



Niezwykle porywająca opowieść, która trzyma czytelnika w napięciu do samego końca. Jej bohaterka, siedemnastoletnia Isabella Swan, przeprowadza się do ponurego miasteczka w deszczowym stanie Washington i poznaje tajemniczego, przystojnego Edwarda Cullena. Chłopak ma nadludzkie zdolności - nie można mu się oprzeć, ale i nie można go rozgryźć. Dziewczyna usiłuje poznać jego mroczne sekrety, nie zdaje sobie jednak sprawy, że naraża tym siebie i swoich najbliższych na niebezpieczeństwo. Okazuje się, bowiem, że zakochała się w wampirze...
Ostatnio zmieniony przez Wampirzycaaaa 2015-03-18, 00:21, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
REKLAMA

Pomogła: 2 razy
Dołączył: 03 Mar 2011
Posty: 43
Wysłany: 2011-03-04, 22:48   

Ostatnio zmieniony przez Wampirzycaaaa 2015-03-18, 00:21, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Aphrodite_


Dołączył: 03 Mar 2011
Posty: 43
Wysłany: 2011-03-04, 22:48   

Fabuła ciekawa, ale napisane dość banalnie.
Jednakże polecam.
_________________
' A kiedy jest mi dobrze, moja dusza mruczy. '
 
 
Kinia;) 



Dołączyła: 01 Cze 2011
Posty: 1050
Wysłany: 2011-06-01, 13:55   

Jak dla mnie najlepsza część ze wszystkich. Jak ją przeczytałam bardzo mi się spodobała, ponieważ fabuła była taka świeża i nowa, ze względu na to, że temat wampirów troszkę zanikł. Po wyjściu tej książki znów wszyscy zaczęli się tym interesować. Moim zdaniem Stephenie ciekawie przedstawiła swój pomysł na wampiry, nie ,,zrzynała'' pomysłów innych tylko zrobiła coś ,,nowego'' z tych krwiopijców. ;)
 
 
Demoniczna 
Początkujący f-maniak


Pomogła: 2 razy
Wiek: 29
Dołączyła: 29 Cze 2011
Posty: 128
Skąd: Kraków
Wysłany: 2011-07-06, 16:03   

Chyba najlepsza część całej sagi. Czytałam ja już 2 razy. To właśnie od tej książki zaczęłam czytać fantastykę.


Zdania zaczynamy dużą literką ;)
_________________
"Nie można przestać za kimś tęsknić - można tylko nauczyć się żyć z tą wielką, niekończącą się pustką w sercu."
"Błękitna godzina"
Ostatnio zmieniony przez Kinia;) 2011-07-31, 22:22, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Braque 
joyful


Dołączyła: 12 Lip 2011
Posty: 15
Wysłany: 2011-07-31, 12:29   

Och, swego czasu byłam wielką fanką tej książki (a nawet całej serii), jednak szybko mi przeszło. Co tu dużo mówić, zaczęłam czytać lepsze książki i zrozumiałam, że ta jest po prostu kiepska. Pomysł ze zrobieniem z wampirów pięknych bóstw mi się nie spodobał.
_________________

Marzę, by spotkać Peetę Mellarka.
 
 
kocimietka 
Początkujący f-maniak


Wiek: 29
Dołączyła: 14 Lip 2011
Posty: 145
Wysłany: 2011-07-31, 17:49   

Ja uwielbiałam Zmierzch i wciąż go lubię. Ale przeszła mi Edziomania. Kupiłam sobie wszystkie cztery części i każdą przeczytałam przynajmniej 2 razy w całości, nie licząc moich ulubionych fragmentów, które to potrafiłam znaleźć bez patrzenia w spis, po prostu otwierając książkę i po kilku stronach, znajdywałam fragment.
Tak, Zmierzch mi się podobał. Miałam wtedy mega fazę. Teraz został po prostu sentyment, czy coś w tym rodzaju. Ale nigdy nie powiem, że jest to słaba seria.
I podobnie jak aga19946 dzięki Zmierzchowi zaczęłam więcej czytać. W ciągu roku szkolnego przerobiłam wszystkie książki fantastyczne z biblioteki, aż nie miałam co czytać ;)
_________________
Jeśli nie masz nic mądrego do powiedzenia - lepiej zamilcz.

    Błękit oczu Marcusa Brenta powali każdego :3


Zapraszam wszystkich do czytania! klik


 
 
Agg 


Wiek: 28
Dołączyła: 21 Sie 2011
Posty: 38
Skąd: Zabrze
Wysłany: 2011-08-24, 14:39   

Najpierw zapoznałam się z filmem dopiero potem sięgnęłam po książkę. Zarówno film jak i książka mi się podobały, ale niewątpliwie - to drugie chyba zawsze przebije pierwsze :).
 
 
Maggie McKinley 

Dołączyła: 27 Sie 2011
Posty: 55
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-08-27, 20:24   

Szczerze - nienawidzę Zmierzchu i reszcie części. Przeczytałam wszystkie, bo koleżanka dała mi na imieniny, a nic nie miałam pod ręką, ale:
Styl pisania Meyer mi nie podpasował - był sztywny, melancholijny i nienaturalny.
I bohaterowie - wampiry były idealne - nie miały żadnej wady, praktycznie nie miały żadnej wady, były szybkie, piękne i ogólnie cudowne. A każdy bohater w książce musi mieć jakąś skazę.

A film - kompletna porażka. Strasznie denerwują mnie te rozchichotane "fanki', które nawet nie przeczytały książki i nic tylko "Edward, Edward / Jacob, Jacob".

A poza tym to od Zmierzchu zaczęło się wydawanie tych beznadziejnych (dla mnie) pseudofantasy, które zaśmiecają półki w sklepach. 90% mówi o miłości zwykłej nastolatki z wampirem / wilkołakiem / upadłym aniołem / Bóg wie, czym jeszcze, który mimo przeciwności losu decyduje się być ze swoją wybranką i robi wszystko, by ją chronić :/
No dla mnie fantasy to jest Trudi Canawan, Terry Pratchett (choć nie lubię jego książek) i Tolkien. A nie Stephanie Meyer i inne autorki.

Nie chcę nikogo tym urazić, ale to jest moje zdanie o Zmierzhchu. :)
 
 
 
Agg 


Wiek: 28
Dołączyła: 21 Sie 2011
Posty: 38
Skąd: Zabrze
Wysłany: 2011-08-28, 10:35   

Oczywiście, każdemu może podobać się co innego. :) Mi się Zmierzch podobał, chociaż też wolę gdy bohaterowie nie są idealni i gdybym sama spotkała takiego Edwarda Cullena to pewnie bym się przy nim zanudziła na śmierć :D
 
 
kocimietka 
Początkujący f-maniak


Wiek: 29
Dołączyła: 14 Lip 2011
Posty: 145
Wysłany: 2011-08-28, 15:46   

Zanudzić przy ciągłych atakach wampirów i przy szalonych wilkołakach? Nie ma szans :D
Oj no dobra, dobra, już się nie wtrącam ;)
_________________
Jeśli nie masz nic mądrego do powiedzenia - lepiej zamilcz.

    Błękit oczu Marcusa Brenta powali każdego :3


Zapraszam wszystkich do czytania! klik


 
 
Agg 


Wiek: 28
Dołączyła: 21 Sie 2011
Posty: 38
Skąd: Zabrze
Wysłany: 2011-08-28, 21:18   

Ja przy takich atakach pewnie dawno bym została rozerwana na strzępy :d



Post nie na temat, mówimy o Zmierzchu ;)
Ostatnio zmieniony przez Kinia;) 2011-08-29, 09:32, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
dominisia1995i1 
Władca Ciemności

Wiek: 31
Dołączyła: 17 Lip 2012
Posty: 367
Wysłany: 2012-08-06, 01:50   

Wciąż natykając się na wzmianki zarówno o książce autorstwa Stephenie Meyer, jak i o filmie „Zmierzch” oraz słysząc wiele sprzecznych opinii, postanowiłam sama przyjrzeć się kolejnemu zjawisku określonemu wspaniałym mianem bestsellera.

Historia jest bardzo prosta, lecz ma w sobie potencjał, który dostrzegli choćby twórcy filmu. Zwyczajna, wydawałoby się, nastolatka, Isabella Swan przeprowadza się do ojca mieszkającego w małym, pochmurnym miasteczku. Poznaje tam Edwarda Cullena – trzymającego się zawsze na uboczu, niesamowicie przystojnego, tajemniczego chłopaka. Wiadomo – szykuje się typowy romansik osadzony w realiach amerykańskiej „high school”. Banalne? Tylko trochę, gdyż obiekt zainteresowania Belli okazuje się… wampirem! Czy, a jeśli w ogóle, to jakie niebezpieczeństwa grożą młodej bohaterce, dowiedzieć się możemy, czytając książkę lub oglądając film.

Książka, pisana z punktu widzenia głównej bohaterki, przeraża. Nie jest to, niestety, strach spowodowany obecnością zabójczych postaci rodem z legend, lecz okropnym, ubogim, pełnym oklepanych zwrotów i błędów (nie tylko literówek) językiem. Nastolatka, która lubi czytać, powinna umieć wypowiadać się choć odrobinę lepiej. Nie wspominając o autorce książek dla młodzieży lub tłumaczce*… Oryginału niestety nie znam – wypada mieć nadzieję, że pod tym względem jest o wiele lepszy. Trudno, widząc po raz kolejny epitet „szelmowski uśmiech”, traktować bohaterkę czy autorkę poważnie.

Trudno także nie odnieść wrażenia, iż wydawca, pisząc na okładce*, że utwór jest mieszanką romansu i horroru, „nieco” przesadził. Wątek miłosny wysuwa się zdecydowanie na plan pierwszy (co, wg mnie, nie jest wadą, a zaletą). Większość książki to rozterki Belli, próby dotarcia do prawdy o Edwardzie i idylliczne obrazki ich spotkań. Miłośnicy horrorów raczej nie znajdą dla siebie nic w tej powieści. Napięcie i niebezpieczeństwo pojawiają się dopiero pod koniec całej historii i zostają szybko (acz nie bez pewnych komplikacji działających zdecydowanie na korzyść utworu) zażegnane. Ogromnym atutem jest scena walki Belli i Cullenów z Jamesem. Osadzenie jej w pełnej luster sali do tańca przynosi rewelacyjny, wręcz filmowy (o czym wspomniał sam napastnik) efekt.

Podsumowując."Zmierzch", określany mianem bestselleru, może i jest wciągający,jednak nie zasługuje, by być nazywany bestsellerem. Jak widać nazwa ta nie jest zarezerwowana tylko dla wartościowych książek.

Ja nie byłam zachwycona książką. Ubogi język, wiele niedociągnięć, a przede wszystkim wampiry przedstawione jako słodkie, miłe i kochane pluszaki, chociaż w rzeczywistości są potworami. (Tu należałoby przeczytać "Wywiad z wampirem").
Ponadto co mnie zażenowało to to, że Edward koncentruje się tylko na jednym: użalaniu się nad sobą. W kółko powtarza, jak to on przez cały czas cierpi, jakże musi nad sobą panować w towarzystwie drogiej Belli, i jak okrutny jest los wampira-abstytenta. Aż miałam ochotę podać mu osinowy kołek na skutek tych monologów pt. „Och, jestem potworem”. Rozumiem, że miało to tworzyć taki niezwykły klimat, zakazana miłość i te rzeczy, ale, na litość boską, z Cullena nie jest Romeo Monteki, więc, cóż, wulkaniczny romans jest zwyczajnie nudny.

Zero akcji na dodatek. Cała fabuła koncentruje się na postaci nieumarłego emo. Przez te 400 stron możemy poczytać sobie tylko o dwóch sprawach: albo Belcia go podziwia, bo przecież Edward jest tak doskonały jak Bill Kaulitz polukrowany i obsypany brokatem, albo, co jeszcze bardziej fascynujące, naczelny amant smutnym głosem przypomina lubej o swej okrutnej naturze i trzęsie się o jej bezpieczeństwo. Romans wszech czasów po prostu.

Wiem, że ta powieść miała być skierowana dla młodzieży, ale czy to naprawdę powoduje automatycznie wykluczenie jakiejkolwiek akcji? Ileż można czytać o tym, w co Bella się ubrała, jak związała włosy, albo poznawać z detalami wszystkie gesty czarownego Edwarda? Styl jest fatalny, słyszałam co prawda, że to wina tłumaczki, ale nawet najbardziej utalentowana tłumaczka nie byłaby w stanie tak zamordować książki.
_________________
"Ponieważ miłość, to tylko stan umysłu..."
 
 
Yumi 
Magiczna Istota


Wiek: 26
Dołączyła: 04 Cze 2012
Posty: 194
Wysłany: 2012-08-17, 08:13   

Wampiry - zimni, nieczuli krwiopijcy myślący jedynie o przyjemności, jaką czerpią z żerowania na żywych istotach. Znany już na całym świecie Zmierzch przedstawia ich z nieco innej strony. Edward, będący miłością głównej bohaterki, jest jednym z przedstawicieli tego gatunku. Swoim wyglądem potrafi oczarować każdą osobę, której wzrok sięga do miejsca, w którym stoi. Blady siedemnastolatek o przykuwającym spojrzeniu i niebywale pięknych rysach twarzy, jest chodzącym ideałem. Gdyby tego było mało - mieni się w słońcu!

Stephenie Meyer jest osobą, o której nikomu nie trzeba wspominać. W ciągu dwóch lat od wydania sagi Zmierzch, została ona przetłumaczona już na praktycznie każdy istniejący język. Zdobyła miliony fanów (a przeważnie fanek...), których uwiodła nie tylko historia, ale przeważnie sam Edward. Obecnie ciężko jest znaleźć osobę, która nie czytała tej książki. I pomyśleć, że sama jeszcze kilka dni temu nią byłam! Przyznaję, że wpierw obejrzałam dotychczas zekranizowane części (to chyba za mało powiedziane, byłam na ich premierach!) i uznałam, że przed wpuszczeniem do kin ostatniej części, powinnam zapoznać się z wersją książkową. Pomimo licznych słabych opinii i wyśmiewana się z tej sagi - nie żałuję, że tak postąpiłam.
Autorkę książki można również kojarzyć z innej, nieco odbiegającej od tej sagi, pozycji. Jest nią Intruz, którego ekranizacja planowana jest w najbliższej przyszłości.

Deszcz, wilgoć i zachmurzone niebo to trzy rzeczy, których Bella Swan wprost nienawidzi. Niestety jest zmuszona przeprowadzić się do swego ojca, zamieszkującego niewielki domek w Forks - małą mieścinę, w której każdy dzień rozpoczyna się od porządnej pluchy. Dziewczyna przyzwyczajona do ciepłego klimatu, stara się odnaleźć w nowym miejscu. Pomimo wielu obaw dotyczących szkoły, strachu przed byciem odludkiem, jak to bywało po części w rodzimym mieście, już pierwszego dnia zostaje miło przyjęta przez pozostałych uczniów miejscowej szkoły, do której została zapisana.

Będąc w stołówce, zauważa piątkę tajemniczo, lecz rewelacyjnie wyglądających ludzi. Wśród nich znajduje się chłopiec o miedzianych włosach, który od razu wpada jej w oko. Nie przykładając się zbytnio do prześwietlenia osób, które mu towarzyszą, zauważa, że znajduje się tam jeszcze dwóch mężczyzn oraz dwie kobiety. Łączy ich jedno - wyglądają wprost nierealnie. Wyciągając informacje od nowej koleżanki, Bella dowiaduje się, że nie mają w szkole wielu znajomych. Ściślej mówiąc - nie utrzymują kontaktu z nikim konkretnym. A nazwisko ich - Cullenowie...

Mimo tego, że z początku dziewczynie wydawało się, że Edward nie jest nią kompletnie zainteresowany, w końcu okazało się, że jest zupełnie inaczej i koniec końców - stali się parą. Co najbardziej szokujące, gdy sympatia wyjawiła jej sekret dotyczący istoty, jaką jest, Bella nawet się nie przestraszyła. Będąc ślepo zapatrzona w mężczyznę swoich marzeń, nie zwracała uwagi na to, że do jego największych marzeń należy wyssanie z niej życia. Fakt, że obserwował ją każdej nocy, gdy spała, również puściła mimo uszu. Wychodząc na spotkanie wampirzej rodziny, zamiast martwić się o to, czy kiedykolwiek ujrzy jeszcze światło, denerwowała się możliwym brakiem akceptacji lub nienawiścią, jaką zaczęliby do niej żywić najbliżsi Edwarda, odkrywając jaka z niej zwyczajna, niczym nie wyróżniająca się śmiertelniczka.

W drugiej połowie powieści, akcja nabiera tempa. Trójka wampirów przejeżdżających przez Forks, wyczuła Bellę i zaczęła węszyć. Chłopak potencjalnej ofiary, starając się ją obronić, wysłał ją w podróż z dwójką swojego rodzeństwa, które miało zapewnić jej bezpieczeństwo. Jednak, aby dowiedzieć się jak zakończy się ta historia, polecam przeczytać książkę tym, którzy jeszcze nie mieli z nią do czynienia.

Zmierzch z pewnością nie jest ambitną lekturą, która dawałaby czytelnikowi do myślenia. Wręcz przeciwnie - można byłoby określić ją jako lekką, która idealnie nadałaby się do poduszki... o ile lubi się leżeć w łóżku jeszcze długo przed zaśnięciem ;) Podejrzewam, że gdybym przeczytała tę książkę przed jej filmową premierą, to na pewno stałaby się jedną z moich ulubionych. Czyta się ją dość przyjemnie, choć czasem zdarza się coś niezrozumiałego (dziwny odcień ochry, ciemniejszy od kajmaku). Cieszę się, że autorka nie wlepiła tu marek różnych produktów, jak to ostatnimi czasy często zdarza się czytać w popularnych, młodzieżowych książkach. Przyznaję, że często śmiałam się w głos z sarkastycznych odpowiedzi Edwarda lub niezdarnych wyznań Belli. Czas spędzony z tą lekturą nie uważam za zmarnowany. Co więcej - polecę ją mało wymagającym, zwłaszcza młodym czytelnikom, o ile ci Zmierzchu jeszcze nie mieli w swoich rękach :)
Ostatnio zmieniony przez Yumi 2012-08-17, 08:14, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Aria 


Pomogła: 1 raz
Wiek: 35
Dołączyła: 22 Wrz 2012
Posty: 15
Skąd: Warmia
Wysłany: 2012-09-22, 17:35   

I. O czym jest „Zmierzch”

1. Bella Swan - 17 lat
2. Myśli jak trzydziestolatka. Czyta klasykę angielską, lubi ją, ale nic z niej nie rozumie
3. Ma mamę, która ma problemy z pamięcią
4. Ma tatę, który może:
a) Pracować
b) Jeść
c) Oglądać telewizję
5. Podobno śmierdzi heroiną
6. Podniecają ją zimne męskie wielowiekowe rozkładające się ciała
7. Ma Edwarda - zimne męskie wielowiekowe rozkładające się ciało
8. Edward czyta w myślach u wszystkich, którzy posiadają mózg. Pytanie konkursowe– czemu Edward nie słyszy myśli Belli? Do wygrania rąbek koszuli Edwarda!
9. Edward pomimo swej ogromnej wiedzy i iluś tam setek lat lubi uczęszczać do szkoły, co powszechnie nazywa się pedofilią.

Podsumowując, książka jest horrorem o miłości nekrofila i pedofila. Dozwolone od lat osiemnastu!

II. Na czym polega sukces Meyer

Książka jest skierowana do osobników płci pięknej acz niezbyt mądrej w wieku 13-16 lat. Wskazane osobniku są poddane praniu mózgu i po przeczytaniu książki nie marzą już o księciu na białym koniu, tylko o trupie na miotle.

III. Meyer – czarodziejka

U Meyer wszystko jest możliwe. Wampiry, żyjące wiele wieków, wciąż myślą i rozmawiają jak typowi nastolatkowie. Widocznie mają nie tylko ciało zamrożone, ale i mózg.

IV. Sławni o Meyer

Stephen King:
„Zarówno Rowling jak i Meyer pisząc zwracają się bezpośrednio do młodych ludzi. Różnica jest taka, że J.K.Rowling jest świetną pisarką, a Stephenie Meyer nie potrafi napisać nic wartościowego.”

V. Przepis na własnego Edwarda

1. Idź do sklepu z zabawkami
2. Kup Kena
3. Wróć do domu
4. Dorysuj mu kły
5. Ubierz go w czarny płaszcz a’la Dracula
6. Zacznij wrzeszczeć: „Aaaaa! Wampir!”
7. Po chwili się uspokój i powiedz mu patrząc prosto w oczy, że się go nie boisz.

Miłego dnia!
_________________
 
 
Aniolec 



Pomogła: 2 razy
Wiek: 91
Dołączyła: 27 Sty 2011
Posty: 1209
Skąd: Gdynia
Wysłany: 2012-09-22, 17:48   

Matko, to co napisałaś jest takie prawdziwe i rozwalając! :D
Masz u mnie wielkiego plusa! :D
_________________
❒ Taken ❒ Single ✔Waiting for 8 husbands
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Theme xandblue created by spleen modified v0.2 by warna

| | Darmowe fora | Reklama