fantasybook.jun.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 


Poprzedni temat «» Następny temat
3. Wielki Mistrz
Autor Wiadomość
Jassmine


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 243
Wysłany: 2011-05-24, 15:24   3. Wielki Mistrz




Sonea wiele nauczyła się w Gildii Magów. W ciągu ostatniego roku Regin dał jej spokój, a pozostali nowicjusze zaczęli traktować ją z niechętnym szacunkiem. Dziewczyna nie może jednak zapomnieć tego, co widziała w podziemnej komnacie Wielkiego Mistrza Akkarina, ani też ostrzeżenia, że odwieczny wróg Kyralii obserwuje czujnie Gildię.

W miarę jak Akkarin ujawnia coraz więcej swojej wiedzy, Sonea przestaje być pewna, komu ufać ani czego bać się najbardziej. Czy prawda może być aż tak przerażająca, jak przedstawia ją Wielki Mistrz? A może jest to podstęp, mający skłonić ją do uczestnictwa w jego mrocznych intrygach?
_________________
Pamiętaj! Grzeczne dziewczynki idą do szkoły, a niegrzeczne – do Hex Hall
 
 
REKLAMA 

Pomógł: 1 raz
Dołączyła: 23 Sie 2011
Posty: 52
Wysłany: 2011-08-23, 14:23   

 
 
Ispirazione 


Dołączyła: 23 Sie 2011
Posty: 52
Skąd: Łódź
Wysłany: 2011-08-23, 14:23   

Oh, jak ja rozpaczałam na końcówce... Jestem wielką fanką Canavan, zwłaszcza Trylogii Czarnego Maga i Ery Pięciorga, więc tę książkę przeczytałam błyskawicznie i często do niej wracam.
I choć Akkarin umarł, nie umiem sobie wyobrazić lepiej przeprowadzonej i zakończonej akcji, niż to napisała Trudi. ;)
_________________
Tomorrow never knows.
 
 
dominisia1995i1 
Władca Ciemności

Wiek: 31
Dołączyła: 17 Lip 2012
Posty: 367
Wysłany: 2012-08-06, 03:01   

Chyba nie muszę nikogo przekonywać, jak bardzo potrafi być wkurzające, kiedy damy się wciągnąć w jakąś historię, czy jak w wypadku książek Trudi Canavan, trylogię, a potem ona nagle się kończy. W takich przypadkach, buzia Anhellego wykrzywia się w dziecięcy dziubek, taką małą, odwróconą podkówkę, a z oka płynie łezka, paluszki rozpaczliwie poszukują dodatkowych kartek z tyłu książki, dzięki którym mogłabym jeszcze o parę dni odwlec w czasie ten nieuchronny finał. A muszę się przyznać przed wami, że specjalnie, z premedytacją jak rzadko kiedy, starałam się czytać tę książkę jak najwolniej, aby oszczędzić sobie bólu rozstania.

Mówią o niej: że dziecinna, że niedorobiona, przydługa, naiwna, etc... Nigdy się z tym nie zgodzę. Znam siebie, znam swój gust i w kwestii książek mogę pokusić się o egoistyczne stwierdzenie: "mam nosa" do dobrej literatury; dobrej to znaczy tyle, że czytelnik na pewno się nie znudzi, na pewno będzie żywiołowo reagował na losy głównych bohaterów, na pewno przejmie się najdrobniejszą zmianą w ich nastroju czy postępowaniu i na pewno, po skończeniu takiej lektury, będzie gotów bić się na noże z każdym, kto śmie jej umniejszyć.

Dobra literatura musi coś za sobą nieść. W zależności od gatunku, przedstawia te ważne idee w inny sposób, ale każda skrywa jakieś ziarno, które my, uważni czytelnicy winniśmy poszukiwać. Jeśli nie znaleźliście go, to albo owa książka nie jest tego warta, albo, nie szukaliście dość dobrze, spiesząc się jak w ukropie. Dobra literatura to taka, która uzależnia, wywołuje wstrząs w naszych szarych komórkach, ale według mnie zawsze w pozytywny sposób. W końcu sztuka powinna uwznioślać. Doświadczenie mnie nauczyło, że większość czytelników, czyli ludzi z którymi się stykam przez internet, oczekują od książek czegoś innego. Nie zrozumcie mnie źle. Nie mam tu na myśli fanów horrorów, bo horrory to też świetny kawałek prozy, weźmy takiego Kinga, Lovecrafta i wielu tym podobnych... Mam na myśli ludzi, którzy oceniają książkę tylko po tym, że nie było w niej tego, czego oczekiwali. Za mało krwi, za mało walki, za mało chaosu...

A co z przyjaźnią? Honorem? Poświęceniem? Czy takie idee jeszcze mają dla nas, czytelników, znaczenie? Czy bohater książki powinien być nierealny aż do przesady, czy może tak bliski jak sąsiad zza miedzy? Czy niedomówienia wydają się naiwne, bo przecież powinno się walić kawę na ławę, zamieniając w ten sposób literaturę w pornografię, czy może liczy się dla nas coś więcej? Ja, kiedy czytając ostatni tom trylogii Czarnego Maga napotykałam po drodze na jakiś niedwuznaczny fragment, przeczuwając co za chwilę nastąpi, musiałam odłożyć książkę na bok, aby uspokoić nerwy lub oswoić się z tym, co spadło na mnie, jako na postronnego widza, znienacka. I te delikatne aluzje, urwane pod sam koniec rozdziału fragmenty miały dla mnie większą wartość, niż sto stron wzdychań jakiejś tam nastolatki marzącej, aby ktoś ją pogryzł i wytarmosił.


Ostatnia część Trylogii Czarnego Maga, niesie ze sobą wiele rozwiązań, wyjaśnień, ale wiele również dodatkowych skojarzeń, które przynajmniej dla mnie, mogłyby stać się filarem dla kolejnych, wspaniałych opowieści. To fakt, mam słabość do mitycznych światów, baśniowych krain, tych wszystkich mapek, egzotycznych nazw, magicznego żargonu, który wtedy tylko jest nam bliski, kiedy bredzimy w malignie albo dręczy nas koszmar. Przebudzeni przez kilka chwil nie zdajemy sobie sprawy, że to już realność, stąd nie ma ucieczki, podczas gdy tam, w świecie fantasy, zawsze jest jakaś.

Główna bohaterka, Sonea, po uporaniu się z dręczącymi ją rówieśnikami z bogatych Domów, po odkryciu wielkiej tajemnicy tytułowego Wielkiego Mistrza, Akkarina, musi na nowo przyjrzeć się historii, podstawom a także prawu panującemu w Gildii Magów, a to, co odkrywa, jest jeszcze gorsze niż groźba, która wisiała na niej do tej pory. Ta mała, zastraszona dziewczynka z pierwszej części, zdaje sobie nagle sprawę z dwóch rzeczy: Nie jest już dzieckiem, lecz młodą i bardzo potężną adeptką magii, ale również, nie jest więcej w centrum uwagi. Stoi oto przed zagrożeniem, które może spaść na cały jej kraj a także resztę sprzymierzonych krain, które wydają się żyć w błogiej nieświadomości. Trudno im pojąć, że mogą nie być na tyle silni, aby przegnać od swych granic złe moce, że ich ocena, osąd, wszelkie zakazy i nakazy można o kant stołu potrzaskać. Zbliża się bowiem wojna a jej końca trudno się domyślić.

Przez cały czas czytania tej trylogii, łapałam się na tym, że pod wymyślone przez Trudi nazwy królestw, ludów, wklejałam te istniejące naprawdę. Autorka zamieściła bowiem między wierszami tonę interesujących perełek, które, kiedy dostrzegały je moje oczy, zdawały się być opowieścią wewnątrz opowieści. Coś jak rosyjska matrioszka. Odkręcamy jedną a w środku jest następna, mniejsza, i tak w kółko. Jeśli podążycie tą ścieżką wyjątkowo głęboko, wnikliwie przyjrzycie się narysowanej historii, być może dostrzeżenie niepokojące przesłanie, które niczym groźba wisi nad całym naszym światem.


Moim skromnym zdaniem, śmiało, nie bójcie się mnie skrytykować, Trudi Canavan nawiązała swoją twórczością do szlachetnej historii fantasy, do jej początków. Dawniej książki fantasy stały na bardzo wysokim poziomie, ich struktura, pewien klucz oraz wielobarwność ukazywanych postaci, element zaskoczenia a także - co australijskiej pisarce udało się doskonale - potrafiły wciągnąć do tego stopnia, że zapominałam o bożym świecie. Magia w powiązaniu z konserwatywną wizją, jakby zakonu, z początku kojarzyły mi się z rycerzami Jedi, ale pod sam koniec, dodałam jeszcze do tego hierarchię Kościoła w połączeniu z intrygami rodem z parlamentarnych korytarzy. Wibrujące w koło uczucia, jako że autorka potrafi w niesamowity sposób przelewać na papier: radość, złość, fascynację, czy nienawiść, koiły fakt, że kolejne tomy są bardzo grube, ale jak już mówiłam na wstępie, po skończonej lekturze czułam niedosyt.

Reasumując: Trylogię Czarnego Maga zaliczam do bardzo udanych pod względem merytorycznym, rozrywkowym i ogólnie wakacyjnym. To nie jest "ambitna" literatura, na pewno nie dostanie Nobla, ale za atut uważam to, że w kategorii fantasy otrzymała już parę nagród, jest wspaniała dla każdego miłośnika fantasy oraz knucia intryg - czyli co drugiej z nas - i zaskakujących powiązań, słabości i miłości, która nie jest tylko "mięsem i niezaspokojoną chucią", ale czymś, co dawniej miało nazwę "romantycznej i ponadczasowej".
_________________
"Ponieważ miłość, to tylko stan umysłu..."
Ostatnio zmieniony przez dominisia1995i1 2012-08-06, 03:02, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Theme xandblue created by spleen modified v0.2 by warna

| | Darmowe fora | Reklama