Ja w całej tej serii zdecydowanie wolałam Stefana. Od samego początku dbał o Elenę, w przeciwieństwie do Damona, który sam był jednym wielkim zagrożeniem. Poza tym, po historii z Katherine, zauważyłam, że Damon ma jakiś pociąg do dziewczyn swojego brata. Osobiście sądzę, że gdyby Elena nie była ukochaną Stefana, to Damon nie zwróciłby na nią uwagi.
Damon. Damon. Damon. Damon. I w filmie i w książce.
Kocha ją prawdziwie. Ja to czuje w kościach. Pamiętam ten moment kiedy wraz z Meredith czy tam Bonnie byli w innym wymiarze. To że przyjął na siebie jej baty było niezwykłym poświęceniem. Także wtedy kiedy umierał pamiętał dwie rzeczy. Swoje imię i miłość do Eleny, która oczywiście była/jest ślepo zapatrzona w Stefano. Kiedy była wampirem opiekował się nią. Dla niej wyśmiał Katherine. To dla Eleny Damon się otworzył i pokazał jej swoje "dziecięce ja". Kiedy wraz z Eleną ratowali Stefano coś między nimi zaiskrzyło. Coś potężniejszego niż miłość Stefano i Eleny.
Ja tam osobiście uważam, że tak naprawdę Damon kocha Bonnie, a Elena to tylko takie zauroczenie na złość Stefano. Osobiście uważam, że kiedy była wampirem, to po prostu ją wykorzystywał i robił z niej jakąś marionetkę, również ku pognębieniu Stefana.
Nie możesz pisać nowych tematów Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum