Ta historia mogła się przydarzyć każdej dziewczynie.
Tak, tobie też.
Lotnisko. Oczekiwanie na przygodę.
Przystojniak, który proponuje ci kawą.
A po chwili jesteś na końcu świata, zdana na łaskę i niełaskę porywacza.
Czy przetrwasz?
Czy wrócisz do swojego życia?
A co będzie, jeżeli się zakochasz??
"Zacznij czytać na stronie 20. Podobało Ci się...?".
Moja ulubiona książka :) Może nie ma w niej za dużo akcji, ale na pewno nie da się na niej nudzić :) Tyler McFarlane stał się moją ulubioną książkową postacią :) Polecam ją każdemu, kto ma ochotę trochę odpocząć od wampirów, wilkołaków i czarownic
Wiele młodych dziewczyn na świecie marzy o tym, by tajemniczy jeździć na białym koniu porwał je i wywiózł w nieznane. Bez bicia przyznam się, że i ja w niedalekiej przeszłości posiadałam takie ukryte pragnienia. Wszystko za sprawą filmów, które dane mi było obejrzeć w swoim kilkunastoletnim już życiu. Największe znaczenie miała w tym wszystkich "Sara" z Agnieszką Włodarczyk w roli głównej. Otoczona wspomnieniami zabrałam się za czytanie "Uprowadzonej".
Szesnastoletnia Gemma mając szesnaście lat została porwana przez mężczyznę, który obserwował ją już od kilku lat. Z początku relacje dziewczyny Tylerem nie należą do najlepszych. Główna bohaterka ma wielki żal do swojego towarzysza za to co zrobił. Z czasem wszystko zaczyna przybierać całkiem inny obraz.
Po kilku próbach ucieczki nastolatka zaczyna całkiem inaczej postrzegać chłopaka. Zaczyna doceniać jego towarzystwo, a także ciszę i spokój panującą dookoła...
Biorąc do ręki "Uprowadzoną" nie spodziewałam się aż tak poruszającej powieści o uczuciach i moralności. Szczerze mówiąc byłam raczej przygotowana jedynie na niezłej jakości romansidło. Tymczasem historia opowiedziana przez debiutującą pisarkę Lucy Christopher wciągnęła mnie na całego. Strasznie gratuluje jej stworzenia postaci jaką był Tyler - zaintrygował mnie na całego. W sumie to nie tylko on, ponieważ i osoba Gemmy została stworzona w genialny sposób. Jestem pewna, że jeszcze nie raz sięgnę po tą lekturę.
Jeśli chodzi o samą okładkę książki, to powiem, że musiała minąć chwila zanim się do niej w stu procentach przekonałam. Nie jestem zwolenniczką koloru różowego i chyba nigdy go nie polubię, jednak zestawieniu z powieścią zaczął wydawać mi się nieco bardziej uroczy... W napięciu oczekuję na kolejne dzieło tej autorki.
"Uprowadzoną" gorąco polecam każdemu - bez względu na wiek.
_________________ "Ponieważ miłość, to tylko stan umysłu..."
Nie możesz pisać nowych tematów Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum