Życie siedemnastoletniej Ronnie Miller wywróciło się do góry nogami, gdy jej ojciec postanowił porzucić karierę i wyjechać do niewielkiego miasteczka w Północnej Karolinie. Jego ucieczka oznaczała koniec małżeństwa Millerów. Trzy lata później Ronnie dalej nie chce mieć nic wspólnego z ojcem i nie utrzymuje z nim kontaktu. Nieoczekiwanie matka wysyła dziewczynę i jej młodszego brata, Jonaha, by spędzili wakacje w Wilmington. Dla Ronnie to ciężka próba – przyzwyczajona do Nowego Jorku, zakochana w jego nocnym życiu i modnych klubach, musi zmierzyć się nie tylko z niechęcią do wiodącego spokojne życie pianisty i zaangażowanego w budowę miejscowego kościoła ojca, ale również z senną atmosferą nadmorskiej mieściny. Wszystko wskazuje na to, że to będzie najgorsze lato w jej życiu… "
"Ostatnią piosenkę" czytałam już jakiś czas temu i wspominam ją dobrze. Doskonała na wakacje.
Dla siedemnastoletniej Ronnie te wakacje to czas próby. Dziewczyna musi wyjechać do ojca, z którym od dawna nie miala kontaktu i wini go za rozwód rodziców. Ronnie kradła i obracała się w złym towarzystwie, teraz postanawia z tym skończyć, a nie jest łatwo. Poznaje chłopaka, Willa i gdy wszystko zdaje się być poukładane, jej życie wywraca się do góry nogami.
Zaskakująca, wzruszająca, ale i zabawna książka. Polecam ją wszystkim dziewczynom. A i trzeba dodać, że w czasach mody na wampiry pokazuje, że zwyczajna ludzka miłość też jest piękna. :)
Moja ocena: 9/10
Na podstawie książki powstał film. I nie zniechęcajcie się do niego, bo główną rolę gra tam Miley Cyrus. Jest to naprawdę dobra rola i film. Gdyby Miley zadebiutowała właśnie w tym filmie, a nie w Hannie Montanie byłaby naprawdę pozytywnie kojarzona, nie tylko u dzieci.
Co do roli Miley to się zgadzam gdyby pierw zagrałaby w takim filmie a potem i Hannie coś tam. Film jest dobry, ryczałam... i to nie raz o.O !. Co do książki to wiem, że przeczytam, tylko zawsze jak są wakacje to nie mam na to czasu -.-...
_________________ "a pozytywka wciąż tęsknie tańczyła dźwiękiem"
Bardzo fajna książka. Ogólnie lubię jego książki. Są przejmujące i pokazują, że życie, to nie bajka i nie zawsze kończy się tak jakby się chciało.Oczywiście ryczałam jak to na prawie każdej książce Sparksa.
_________________ Pamiętaj! Grzeczne dziewczynki idą do szkoły, a niegrzeczne – do Hex Hall
Ja się przyznam, że film by bardziej zaciekawił mnie gdyby Miley nie kojarzyła mi się z Hanną Montaną (masakra -.-). Książki nie czytałam i raczej nie przeczytam, bo takie tematy w książkach mnie strasznie zanudzają. Jeśli już mam zobaczyć jakieś romansidło to wolę obejrzeć film, bo krótszy xD
_________________
W księżycowy wniknąć chłód,
wejść w to srebro na wskroś złote.
W niezawiły śmierci cud
i w zawiłą bez tęsknotę ^.^
Książka opowiada o 17-letniej Veronice, zwanej przez wszystkich Ronnie, która jest niezwykłą pianistką. Przez rozwód rodziców, myśląc, że ojciec je zostawił (ją, matkę i młodszego brata) rzuca granie i buntuje się.
Ronnie jako młoda osoba, dorastająca nastolatka, odczuwa wszystko mocniej, toteż rozwód rodziców był dla niej trudnym przeżyciem. Buntując się chciała zwrócić na siebie uwagę, pokazać, że to co się stało nie spływa po niej jak woda po szybie, ale boli ją. Nie powiem, że jest zagubioną dziewczynką, bo tak nie jest. Wie co robi i zdaje sobie sprawę z konsekwencji swoich działań. Bardzo mnie jej postać ujęła.
Podczas lata spędzonego u ojca zmieniła się nie do poznania. A na końcu całkiem odeszła od tej Ronni, którą poznałam na początku. Postacie były bardzo rozbudowane, każda z nich miała w sobie to coś niepowtarzalnego, każda z nich była miała jakieś wnętrze. Niekiedy dobre, a niekiedy złe.
Zaciekawiła mnie relacja między siostrą (Ronnie), a jej młodszym bratem (Jonah). Była to taka 'normalna' relacja, między siostrą, a bratem, ale mimo to miała w sobie to coś. Niby sobie dokuczali, ale ta miłość między nimi była bardzo namacalna. Ta więź między rodzeństwem - coś niesamowitego.
Podobno jest to dramat, lecz ja tej książki nigdy bym nie zaklasyfikowała do dramatu, bo jedyne co może być w niej dramatyczne, to śmierć ojca Ronnie i moment w którym Blaze krótko mówiąc palą się ręce. Ale tak poza tym to według mnie to bardzo spokojna i poukładana książka. Momentami musiałam się zmuszać, żeby czytać ją dalej,a momentami nie mogłam się od niej oderwać. Postać Ronnie bardzo mi się podoba, pokazuje, że czasami zachodzą w nas zmiany, których nie chcemy, ale które w późniejszym czasie wyjdą nam na dobre. Pokazuje także, że musimy myśleć zanim coś zrobimy, bo potem może już nie być odwrotu. Bo co się stania, to się nie odstanie. Postać Ronnie po tych wszystkich zdarzeniach diamentralnie się zmienia. Książka według mnie jest napisana bardzo prostym językiem.
_________________ "Ponieważ miłość, to tylko stan umysłu..."
Nie możesz pisać nowych tematów Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum