fantasybook.jun.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 


Poprzedni temat «» Następny temat
Bezzmienna
Autor Wiadomość
Tristezza 


Wiek: 28
Dołączyła: 21 Sie 2011
Posty: 68
Wysłany: 2011-10-14, 14:04   Bezzmienna




Powieść o wampirach, wilkołakach i... sterowcach.

Alexia Maccon, lady Woolsey, budzi się bladym zmierzchem i słyszy, że jej mąż, zamiast spać, jak na porządnego wilkołaka przystało, drze się w niebogłosy. A potem znika, pozostawiając jej na głowie pułk nadprzyrodzonych żołnierzy, tabun zaklętych duchów oraz wściekłą królową na dokładkę. Ale ona ma w zanadrzu turniurę i zaufaną parasolkę, o arsenale kąśliwej uprzejmości nie wspominając. I gdy śledztwo rzuca ją do Szkocji, barbarzyńskiej ojczyzny szpetnych kamizelek, po raz kolejny staje na wysokości zadania. Kto wie, może nawet wyśledzi zaginionego małżonka – jeśli przyjdzie jej na to ochota.
_________________
http://alex-i-lu.blogspot.com/ (fanfick potterowski)

http://miastomgly.blogspot.com/ (blog recenzencki)

http://pixie-hat.blogspot.com/ (opowiadanie)
 
 
 
REKLAMA 
1/2 Wiedźmy

Dołączyła: 28 Kwi 2011
Posty: 179
Wysłany: 2011-12-25, 18:59   

_________________

 
 
 
Jenn 
Magiczna Istota
1/2 Wiedźmy

Wiek: 27
Dołączyła: 28 Kwi 2011
Posty: 179
Skąd: Kalisz
Wysłany: 2011-12-25, 18:59   

Recenzja: Bezzmienna

Sięgając po raz pierwszy po Protektorat Parasola, miałam najróżniejsze wyobrażenia „Bezzmiennej”. Spodziewałam się wszystkiego: od ckliwego romansu, przez dramat psychologiczny, do arcyskomplikowanego kryminału. A jednak mimo wszystko książka mnie zaskoczyła.
Lorda Conalla Maccona nie trzeba nikomu przedstawić. Ten gwałtowny, porywczy i dość głośny Szkot jest jednym z najsłynniejszych dżentelmenów wiktoriańskiego Londynu. Dżentelmenem, który przez niemal dwieście lat był kawalerem! Na szczęście, nie długo po poznaniu panny Alexii Tarabotti, londyńskie gazety mogły oświadczyć, że alfa watahy Woolsey znalazł sobie małżonkę. Szczęście młodej pary (a właściwie Alexii) nie trwa jednak długo: małżonek nagle znika, zostawiając na jej głowie pułk nadprzyrodzonych żołnierzy i tabun zaklętych duchów na trawniku, przyjaciółka wychodzi za mąż, matka przywozi irytującą siostrę, nie mówiąc już o tym, że w Londynie panuje dziwny wirus śmiertelności. O nie! – lady Maccon nie pozwoli na to, by wszystko to spoczywało na jej barkach! Wyrusza z garstką przyjaciół, służby i szpiegów do Szkocji śladami męża, by znaleźć powód jego nieoczekiwanego wyjazdu. Nikt się jednak nie spodziewa takiego obrotu sprawy…

Gdy tylko skończyłam ostatnią stronę drugiego tomu serii Gail Carriger zaczęłam się zastanawiać jak krótko, acz precyzyjne opisać tę książkę, tak by spodobało się to moim znajomym. Uznałam, że „paranormalna powieść detektywistyczna z wątkiem miłosnym w tle” doskonale odzwierciedli charakter książki. I choć wątkowi detektywistycznemu jest bliżej do Byka Kreteńskiego z Herkulesem Poirot niż do Psa Baskerville’ów z Sherlockiem Holmes’em, nadal mamy do czynienia z intrygującą zagadką. Wątki miłosne dodają historii smaczku (zamiary Felicity względem Tunstella były całkowicie nieodpowiednie – podobnie zresztą jak zamiary panny Ivy – a zachowanie madame Lefoux było co najmniej niepoprawne i niezwykle kontrowersyjne!), a obecność wampirów, wilkołaków, bezdusznych i duchów było wisienką na szczycie tortu (choć dla mnie bardziej odpowiednie byłoby porównanie do warstwy cukru-pudru na napoleonce).

Cała recenzja na
_________________
Nadszedł czas, by narodziło się nowe pokolenie łowców...

"-Bogowie nienawidzą porządku - bruknął. - Porządek, Derfel, niszczy bogów, bogowie zatem muszą zniszczyć porządek."
Merlin
 
 
 
Blair 


Dołączyła: 25 Gru 2011
Posty: 25
Wysłany: 2012-03-09, 19:09   

"Dama bez duszy powraca do nas... bezzmiennie"

"Bezduszna" była dla mnie nie lada gratką, jeśli mogę użyć takiego określenia. Po zakończonej lekturze od razu sięgnęłam po „Bezzmienną”. Książka była w takim samym stopniu wypełniona wampirami wilkołakami i parasolkami co poprzednia, z czego czerpałam niewysłowioną przyjemność. Na dodatek autorka nie oszczędziła nam też sterowców. Tym razem jednak akcja rozpędziła się troszeczkę szybciej, ponieważ już na samym początku panna Tarabotti musiała się tłumaczyć…

Gail Carriger pisze by odreagować smutne dzieciństwo pod okiem ekspatrianta i zrzędy. Wyrwała się z prowincji i ruszyła w podróż po Europie, mimochodem uczęszczając po drodze do paru szkół. Obecnie rezyduje w koloniach wraz z haremem amerykańskich kochanków i pokaźnym zapasem londyńskiej herbaty.

„Drobiazgi świadczą o wielkości człowieka, ot co”

Wszystko zaczęło się od okropnych wrzasków. Okazało się, że krzyczał sam Lord Maccon, a później … zniknął. Zostawił biednej kobiecie na głowie pułk żołnierzy, tabun zaklętych duchów i rozzłoszczoną Królową. Co miała robić? Wzięła w jedną rękę parasolkę, w drugą aktówkę i ze wszystkim pomału rozprawiła się sama, czerpiąc przyjemność z okładania kogoś przedmiotem bliskiego zasięgu…

Muszę wam powiedzieć, że bardzo cieszę się, że jeszcze istnieją tacy pisarze jak Gail Carriger. Autorka najpierw zaczęłam mierząc wysoko i podbiła serca milionów ludzi, a teraz pisząc kontynuację pierwszego tomu, nie tylko udało jej się nie obniżyć poziomu, ale jeszcze go podnieść. Dzięki temu nie powraca do nas skojarzenie „to już było”.

Pewnie zastanawiacie się „jak to możliwe? Przecież tam ciągle powtarzają się te same motywy – wampiry, wilkołaki…”. Być może. Jednak tak jak wspomniałam przy recenzji „Bezdusznej”, tak samo i tutaj sądzę, że autorka bardzo zmodyfikowała niektóre motywy. Resztę podała nam w innym świetle. To tak jakby odśpiewała własną kwestię, tuż przed chórem, wymyślając własną zwrotkę. Umiejętnie wkomponowała się w całość, a my nie mamy powodów, żeby narzekać na jej inwencję. Dzięki niej tłum ożył. Pani Gail Carriger wprowadziła nutkę świeżości między monotonnie, otrzymując nieprawdopodobny efekt.

Postacie jak postacie. Nie dają się nie lubić. W drugiej części dochodzi nam kilka nowych bohaterów, jednym z nich jest pani Lefoux. Modystka o bardzo dobrym guście, która za dnia prowadzi niezwykły sklep z kapeluszami, w nocy jako niesamowity inżynier , konstruuje coraz to bardziej wymyślne wynalazki, przy czym i o poranku jak i o zmierzchu – o zgrozo! – chodzi w spodniach. Nie lada buntowniczka, stwarza wielki problem Lady Maccon. Z jednej strony kobiecie pod protektoratem parasola, już dawno tak dobrze nie pertraktowało się o nauce z osobą tej samej płci. Można się nawet pokusić o stwierdzenie, że w ogóle. Z drugiej strony osobliwe zwyczaje Lady Lefoux wzbudzają podejrzenia. Jej zachowanie także nie usypia umysłu naszej Bezdusznej. Czy przypadkiem Lady Maccon nie ma do czynienia z wrogiem? Do czego dąży nasza nowa osóbka?

Pozostaje nam jeszcze ta obrzydliwa, lecz bardzo pożyteczna parasolka…

Nie byłam zbyt zdziwiona zakończeniem. Powtórzyła się w nim sytuacja z pierwszego tomu. Finał drugiej części, tak jak jej poprzedniczki był zaskakujący, wybuchowy i wręcz niemożliwy. Po raz kolejny pani Carriger stworzyła sobie tym samym świetną furtkę, aby z pełną parą rozpocząć tom trzeci. Przez jej zakończeniowy zabieg, mogę się założyć, że wielu czytelnikom skoczyło ciśnienie. Mam tylko nadzieję, że autorka nikogo nie doprowadziła do zawału. Szkoda by było, żeby tak wierny fan nie miał możliwości przeczytać sobie kolejnej części przygód damy bez duszy…

Ocena: 8/10
_________________



Są pewne linie których po prostu nie możesz pozwolić przekroczyć drugiej osobie.
Nie zawsze mają one sens, nie zawsze mogą wydawać się najważniejszymi rzeczami,
ale tylko ty wiesz czym one są i kiedy ktoś próbuje je sforsować musisz ich bronić.
~ MacKayla Lane, Bloodfever, K.M.Moning
 
 
dominisia1995i1 
Władca Ciemności

Wiek: 31
Dołączyła: 17 Lip 2012
Posty: 367
Wysłany: 2012-07-23, 16:31   

Niebanalnie jest żyć w erze wynalazków. Cudownie jest podziwiać wiktoriański Londyn z pokładu sterowca czy być świadkiem transmisji eterycznej. Wszystko oczywiście w swoim czasie. Nie może zabraknąć wyśmienitej popołudniowej herbatki oraz wybornego podwieczorku. Niezawodna parasolka także jest pod ręką. Model tym razem o wiele bardziej bojowy niż słoneczny czy nawet deszczowy. Jedno jest pewne, przygód pełno a z Alexia Maccon, lady Woolsey, nudzić się nie przystoi.

Alexia znów ma ręce pełne roboty. Ani chwili wytchnienia ! Gdy wychodzi na kolejne spotkanie Gabinetu Cieni, okazuje się, że na trawniku stacjonuje cały pułk wilkołackiej watahy żołnierzy, który właśnie powrócił z kolonii. Czyż nie mogli już rozstawić się za domem ? Nie pomaga fakt, że jej małżonek zamiast wyjaśnić dawne sprawy i urazy ciągle gdzieś znika. Jakby tego było mało, nad Londynem zawisła plaga humanizacji. Każdy wilkołak i wampir staje się na powrót śmiertelny, a duchy po prostu znikają. Oskarżenia spadają na jedyną bezduszną w tym rejonie. Alexia nie pozostaje im dłużna. Śledztwo prowadzi ją aż do deszczowej i ponurej do granic możliwości Szkocji, ojczyzny jej męża. Bałagan jaki tam zastanie lepiej z grzeczności przemilczeć. Ale bez obaw. Lady Maccon podoła każdemu wyzwaniu.

Kolejna porcja okropnych kapeluszy Ivy, najnowsze nabytki Lorda Akeldamy, najnowszy krzyk mody z Paryża oraz atrakcje związane z odwijaniem mumii. Wszystko to i jeszcze więcej w bezzmiennie wspaniałej drugiej części przygód Alexii. Ślub z lordem Macconem zdecydowanie nie osłabił chęci bohaterki do ekstremalnym przygód. Akcja wyśmienita, a jej nagłych zwrotów przewidzieć nie sposób. Bawiłam się jak zawsze wyśmienicie w towarzystwie bohaterów tej książki. Poczucie humoru autorki nie raz da o sobie znać. Co zaś się tyczy samego zakończenia tej książki... jest tak dramatyczne, że nie wiem za sprawą jakiego cudu dotrzymam do premiery tomu 3.

MOJA OCENA TOMU 2 : 10 /10
Lektura tomu drugiego utwierdziła mnie tylko w przekonaniu o tym, że seria ta na zawsze pozostanie w gronie moich ulubionych ;)
_________________
"Ponieważ miłość, to tylko stan umysłu..."
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Theme xandblue created by spleen modified v0.2 by warna

| | Darmowe fora | Reklama